Został kapitanem i znów to samo. Pech uczestnika ostatniego mundialu

Krystian Bielik w spotkaniu przeciwko West Bromwich Albion nabawił się urazu barku. Sam jednak zapewnił w mediach społecznościowych, że za kilka dni będzie gotów do gry.

Krystian Bielik
Obserwuj nas w
News Images / Alamy Na zdjęciu: Krystian Bielik

Bielik z kolejną kontuzją

Trudno chyba wskazać w naszej piłce w ostatnich latach większego pechowca niż Krystian Bielik. 26-letni pomocnik przez całą swoją karierę więcej czasu niż na boisku spędził w gabinetach lekarskich i na rehabilitacji. 11-krotny reprezentant Polski jest niezwykle – mówiąc kolokwialnie – szklanym zawodnikiem, który według wielu mógłby zrobić większą karierę niż ta obecna, właśnie gdyby nie kontuzje, które cały czas go dotykają.

Przypomnijmy, Bielik w minionym sezonie spadł z ekipą Birmingham City z Championship i na poziomie League One zdecydował się pozostać na kolejny sezon, bowiem przedłużył umowę z klubem z Anglii. Taka decyzja Polaka spodobała się władzom klubu oraz trenerowi, który postanowił mianować wychowanka Legii Warszawa kapitanem.

POLECAMY TAKŻE

Problem jednak w tym, że w spotkaniu przeciwko West Bromwich Albion nabawił się kolejnego w swojej karierze urazu. W towarzyskim starciu Polak upadł na lewy bark i wydawało się, że mogło dojść do poważnej kontuzji. On sam jednak napisał na Instagramie, że wszystko jest dobrze i wkrótce wróci do treningów. Kilka dni i będę zdrowy. Nic poważnego – wrzucił Bielik.

Bielik dla ekipy Birmingham City rozegrał 86 spotkań, w których zdobył tylko jedną bramkę i zanotował jedną asystę. Serwis “Transfermarkt” wycenia go na 2,5 miliona euro. Jego umowa z klubem z Birmingham będzie obowiązywać aż do 2027 roku.

Czytaj więcej: Potencjalni rywale Jagiellonii, Wisły, Legii i Śląska w IV rundzie eliminacji

Komentarze