W sobotnie popołudnie Lokomotiw Moskwa pokonał FK Rostów 4:1 (2:1). Grzegorz Krychowiak wraz z Maciejem Rybusem wyszli w pierwszym składzie, a przy okazji zagrali bardzo dobre zawody. Krycha najpierw wpisał się na listę strzelców, z kolei w końcówce dołożył jeszcze asystę.
Emocjonujące widowisko do przerwy
Lokomotiw po sześciu minutach prowadził już dwoma bramkami. Drużyna z Moskwy kontrolowała przebieg gry, jednak w końcówce rywal strzelił gola kontaktowego, co tylko podkręciło temperaturę tego pojedynku. Przed przerwą zobaczyliśmy sporo ciekawych akcji, a futbolówka ciągle krążyła z jednego pola karne pod drugie.
Krychowiak zabłyszczał w drugiej połowie
Od początku drugiej połowy ekipa ze stolicy Rosji prezentowała zdecydowanie wyższą jakość piłkarską. Gospodarze z dużą lekkością stwarzali dogodne sytuacje do podwyższenia prowadzenia, jednak piłka nie mogła znaleźć drogi do bramki. Wszystko zmieniło się po godzinie rywalizacji, gdy sędzia zauważył faul w polu karnym. W konsekwencji przed szansą na gola stanął Grzegorz Krychowiak.
Polski pomocnik pewnie wykorzystał jedenastkę, nie dając większych szans golkiperowi na skuteczną interwencję. Na dodatek
w samej końcówce Krycha znów popisał się dobrym zagraniem. W 90. minucie podał do Edera, a Portugalczyk z bardzo bliskiej odległości trafił do siatki, ustanawiając tym samym ostateczny rezultat.
Komentarze