- Fernando Santos od początku 2024 roku trenuje Besiktas
- Wyniki tureckiej drużyny są jednak dalekie od zadowalających
- Według tamtejszych źródeł, klub szuka już następcy byłego selekcjonera reprezentacji Polski
Santos nie sprawdził się w drugiej pracy z rzędu
Wszyscy pamiętamy, jak wyglądała kadencja Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Nieco ponad rok temu Cezary Kulesza zatrudniał go jako wielką nadzieję na poprawę losów drużyny. Skończyło się na tym, że były mistrz Europy doprowadził do fatalnej sytuacji Biało-czerwonych. Nie zdołał jej uratować Michał Probierz, przez co kadra w przyszłym tygodniu rozpocznie zmagania w barażach.
Santos przez cztery miesiące odpoczywał. Na początku stycznia przyjął jednak posadę w Besiktasu. Jego zespół w minioną sobotę przegrał jednak trzeci ligowy mecz z rzędu – tym razem z Antalyasporem (1:2). Według Sercana Dikme, klub poszukuje już nowego szkoleniowca. “Mam nadzieję, że odejście Santosa nie okaże się wielkim obciążeniem dla Besiktasu” – dodał.
Ekipa ze Stambułu zajmuje zaledwie czwartą lokatę w Sueper Lig, ze stratą aż 32 punktów do liderującego Galatasaray. Na powierzchni Portugalczyka utrzymuje tylko Puchar Turcji, w którym jego Besiktas dotarł już do półfinału. Wydaje się jednak, że dni 69-latka nad Bosforem są policzone.
Zobacz też: Al-Hilal śrubuje historyczny rekord! Znowu nie dali się pokonać.
Komentarze