Wieczysta blisko drugiej ligi. Peszko sobie radzi
Wieczysta Kraków ma ambicje, aby w niedalekiej przyszłości trafić do Ekstraklasy. Obecnie jej celem jest awans do drugiej ligi, czego nie udało się osiągnąć w poprzednim sezonie. Właściciel klubu dokonał już wielu zmian na ławce trenerskiej, a we wrześniu tymczasowo postawił na Sławomira Peszko. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bowiem pod wodzą byłego reprezentanta Polski drużyna punktuje najlepiej i jest o krok od wywalczenia promocji do drugiej ligi.
Biorąc pod uwagę bilans punktowy, Peszko bije na głowę znacznie bardziej doświadczonych trenerów, takich jak Dariusz Marzec, Maciej Musiał czy Wojciech Łobodziński. Na czym polega jego fenomen? Michał Pazdan zdradza, że Peszko doskonale radzi sobie w komunikacji z zespołem.
– Sławek Peszko nas pociągnął. Na początku dziwnie czuł się w roli trenera. Wiadomo, stawiał pierwsze kroki. Z meczu na mecz się jednak docieraliśmy, było coraz lepiej, w tej rundzie fajnie to wygląda. Nie ma w tym przypadku, normalnie trenujemy, to nie jest tak, że panowie piłkarze przyjeżdżają sobie pokopać w III lidze. Nie, pod kątem intensywności i profesjonalizmu tygodniowy mikrocykl wygląda normalnie, jak w Ekstraklasie.
– Jego dużą siłą jest komunikacja z zespołem. Możemy mówić, że taki trening, inny trening, że granie trójką albo czwórką z tyłu, nieważne. Ale zobaczcie, trzydziestu chłopa w III lidze, a na boisko wychodzi jedenastu, w składzie musi być dwóch młodzieżowców. Wychodzi więc na to, że wielu gości z mocnymi nazwiskami nie gra. (…) Umie tym zarządzać. Normalnie z nami rozmawia. Nieraz człowiek widział dobrych trenerów, którzy tego nie umieli – mówi Pazdan w rozmowie dla Weszlo.com.
Komentarze