Zgodnie z wcześniejszymi plotkami z Brazylii, Paulo Sousa został zwolniony z Flamengo. Zarząd klubu był rozczarowany występami zespołu pod wodzą Portugalczyka i podjął radykalne kroki. Były selekcjoner Biało-czerwonych tym razem może liczyć na solidną odprawę.
- Paulo Sousa zwolniony z Flamengo
- Legendardy klub z Brazylii przez serię gorszych wyników nie liczy się dziś w walce o mistrzostwo
- Z racji na przeciętny styl drużyny, zarząd podjął decyzję o zwolnieniu Portugalczyka, co pozwoli mu zainkasować potężną odprawę
Paulo Sousa zakończył przygodę w Brazylii
Wydaje się, że Paulo Sousa mógł wypłynąć na zbyt głębokie wody. Flamengo jest ikoną brazylijskiego futbolu. Klubowi sympatycy czekają na mistrzostwo kraju od 2020 r. Początkowo zarząd wierzył w umiejętności 52-latka, widząc w nim odpowiedniego człowieka, aby wrócić na szczyt.
Tymczasem nie raz słyszeliśmy w polskich mediach o pretensjach do Sousy za przeciętne wyniki. Na 10 ostatnich meczów ligowych, Flamengo wygrało tylko trzy. Co więcej, trzy również z remisowało, natomiast na koncie ma jeszcze cztery porażki. Zarząd przez większość czasu wykazywał się wyrozumiałością. Wszystko dobiegło końca po dwóch przegranych z rzędu, po których szkoleniowiec nie widział u siebie żadnej winy.
– “Clube de Regatas do Flamengo informuje, że trener Paulo Sousa i jego komisja techniczna nie dowodzi już profesjonalną drużyną” – brzmi początek oficjalnego oświadczenia Flamengo.
– “Działaniami w najbliższy piątek (10) pokieruje Mario Jorge, trener do lat 20” – zapewniono.
Jego umowa była ważna do 2023 r. Teraz Flamengo musi zapłacić Sousie 1,3 mln euro za wcześniejsze zerwanie kontraktu. Kiedy szkoleniowiec rozstawał się z reprezentacją Polski, nie mógł liczyć na tak solidną odprawę. Wówczas tamten związek nie wypalił, bo Portugalczyk postawił PZPN pod ścianą.
Paulo Sousa stracił na wizerunku w Europie właśnie po tamtych wydarzeniach. Według brazylijskich ekspertów na propozycję ze Starego Kontynentu poczeka jeszcze parę lat. Większe szanse daje się mu na znalezienie pracy w Azji.
Czytaj więcej: Zanim ruszy sezon. Plany transferowe beniaminków Premier League
Komentarze