- Na szczycie tabeli w lidze portugalskiej trwa rywalizacja drużyn z Lizbony
- Benfica goni Sporting. Orły nie mogły pozwolić sobie na wpadkę z Chaves
- Gospodarze wygrali, ale po ciężkim boju. Bohaterem meczu został golkiper ostatniej ekipy stawki
Portugalia. Benfica wygrywa, ale z ogromnymi problemami
O mistrzostwo Portugalii walczą dwie drużyny – Sporting i Benfica. W pojedynku ekip z Lizbony na razie lepsza jest ta pierwsza. Lwy po 26 kolejkach mają na koncie 68 punktów i o cztery wyprzedzały Orły. Zespół prowadzony przez Rogera Schmidta w 27. serii gier stanął przed szansą zbliżenia się do lokalnych rywali.
Benfica podejmowała Chaves, a więc outsidera tabeli. Gospodarze ostatecznie wygrali 1:0. Jednak po meczu cała uwaga skupiła się na golkiperze przeciwników. Hugo Souza dał się we znaki mistrzom kraju.
W 26. minucie bramkarz Chaves zatrzymał rzut karny wykonywa przez Angela Di Marię, mistrza świata z Kataru. W 63. minucie Souza wybronił jedenastkę wykonywaną przez Arthura Cabrala. Trzy minuty później 25-latek znowu musiał się wykazać, ponieważ karny został powtórzony. I tym razem wygrał pojedynek z Cabralem.
Benfica zdołała zaskoczyć Souzę za sprawą Joao Nevesa, który pokonał go w 68. minucie i zapewnił jej trzy punkty. Teraz Orły z Estadio da Luz tracą do Sportingu jedno oczko, ale mają o jeden mecz rozegrany więcej.
Komentarze