Obrońca Benfiki ofiarą brutalnego napadu

Nicolas Otamendi
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Nicolas Otamendi

W ostatnich latach coraz częściej słyszy się o napadach na piłkarzy. Tym razem przekonał się o tym Nicolas Otamendi. Zawodnik Benfiki wracając do domu został zatrzymany przez grupę zamaskowanych mężczyzn, którzy w brutalny sposób zmusili 33-latka do wpuszczenia ich domu.

  • Wielu piłkarzy przekonało się już, że gra w piłkę wiąże się również z niebezpieczeństwem
  • Kilkadziesiąt godzin wcześniej przekonał się o tym Nicolas Otamendi
  • Argentyńczyk padł ofiarą brutalnego rabunku pod własnym domem

Otamendi okradziony we własnym domu

Piłkarze mogą cieszyć się potężnymi zarobkami, co nie uchodzi uwadze wyrafinowanym przestępcom. Przekonał się o tym także Arkadiusz Milik, gdy wracał autem do swojego domu w Neapolu. Wówczas Polak był ze swoją partnerką, a napastnicy celowali do nich z pistoletu. 27-latek wiedział, że nie może zgrywać bohatera i oddał swój zegarek oraz zawartość portfela, aby tylko wyjść z całego incydentu cało.

Tej jesieni ofiarą rabunku padł również Reece James. Do domu zawodnika Chelsea wdarło się kilka zamaskowanych osób. Kiedy ten rozgrywał mecz, nieznani sprawcy okradli Anglika z medalu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów oraz innych piłkarskich pamiątek. W podobnej sytuacji znalazł się również Angel Di Maria, kiedy rozgrywał mecz dla PSG.

Tymczasem Nicolas Otamendi również się o tym przekonał. Gdy Argentyńczyk wracał z klubowego ośrodka w późnych godzinach nocnych z niedzieli na poniedziałek, jego pojazd został zatrzymany tuż przed wjazdem do garażu. Portugalskie media przekazały, że 33-latek został pobity, a później założono mu pas na szyi. Defensor musiał wpuścić rabusiów do własnego domu, gdzie przebywała jego rodzina.

Nikt więcej nie ucierpiał, ale Otamendi stracił kolekcję zegarków oraz sporą sumę oszczędności. Wszystko potwierdził też klub doświadczonego gracza, który nie zamierza zamieść tej sprawy pod dywan.

– “Piłkarz i jego rodzina mają się dobrze mimo ogromnego dyskomfortu spowodowanego tym doświadczeniem. Benfica wzywa do poszanowania ich prywatności oraz zamierza współpracować z policją i prokuraturą w celu wyjaśnienia całej sytuacji” – czytamy na stronie klubu.

Przeczytaj również: Chelsea nie może dojść do porozumienia z reprezentantem Niemiec

Komentarze