- Nie brakowało emocji w meczu Kotwicy Kołobrzeg z Motorem Lublin
- Ostatecznie górą w spotkaniu był zespół Goncalo Feio
- Finał baraży o awans do Fortuna 1 Ligi odbędzie się w niedzielę 11 czerwca o 15:30
Motor Lublin dokonał niemożliwego
Motor Lublin miał zamiar w środowy wieczór wykonać krok w kierunku awansu na zaplecze Ekstraklasy. Podobne plany miała jednak Kotwica Kołobrzeg, co zwiastowało duże emocje na Stadionie Miejskim.
W pierwszej odsłonie goli zabrakło. Chociaż każda z ekip miała sytuacje strzeleckie, ale nie miało to przełożenia na zmianę rezultatu.
Kluczowy fragment spotkania miał natomiast miejsce w 83. minucie. Wówczas po dotknięciu piłki ręką przez jednego z zawodników gości sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Paweł Łysiak.
W końcówce zawodów Motor desperacko dążył do wyrównania i ostatecznie zrealizował cel, którym było zdobycie bramki na 1:1. Piłkę do siatki skierował Piotr Ceglarz i na kibiców czekało kolejne 30 minut rywalizacji w ramach dogrywki.
W dodatkowym czasie gry świetną okazję do zdobycia bramki dla zespołu z Kołobrzegu miał Łukasza Wolsztyński. Ostatecznie po jego próbie z czterech metrów kibice nie mieli szansy na wybuch radości. Że niewykorzystane sytuacje się mszczą, gospodarze przekonali się w 116. minucie, gdy Dawid Kasprzyk zdobył bramkę na 2:1 dla lublinian.
Do końca zawodów wynik już się nie zmienił i w finale baraży o promocję na zapleczu Ekstraklasy zagra Motor. Rywalem zespołu z Lublina będzie Stomil Olsztyn. Spotkanie odbędzie się w niedzielę 11 czerwca.
Czytaj więcej: Stomil wykonał krok w kierunku awansu do Fortuna 1 Ligi
Komentarze