Niespodziewanie we wtorek zwolniono trenera Charlotte FC, Miguela Angela Ramireza. Szkoleniowiec wykręcał niezłe wyniki, ale nagle ustąpił ze stanowiska. Zdaniem Johna Hayesa z The Athletic, Karol Świderski mógł maczać w tym palce.
- Miguel Angel Ramirez zwolniony z Charlotte FC
- Źródła The Athletic twierdzą, że ultimatum o odejściu trenera mógł postawić Karol Świderski
- Polak nie był w najlepszych relacjach ze szkoleniowcem, a ostatnio też otwarcie narzekał na młody talent klubu
Świderski postawił ultimatum Charlotte?
Charlotte FC to nowy klub w lidze MLS. Dysponuje jednym z większych budżetów, a w kadrze znajduje się dwóch Polaków. Całkiem niedawno do Karola Świderskiego dołączył Jakub Jóźwiak. Teraz obaj panowie trenują na zgrupowaniu reprezentacji Polski. W tym samym czasie doszło do niespodziewanego zwolnienia ich trenera, Miguela Angela Ramireza.
Według źródeł The Athletic, decyzja zarządu jest uwarunkowana buntem jednego z piłkarzy “designated player” – to zasada, która została przyjęta przed sezonem 2007/08 w MLS. Umożliwia drużynom rywalizację bez ograniczeń finansowych o gwiazdy na międzynarodowym rynku piłkarskim.
Designated players w Charlotte:
- Karol Świderski
- Kamil Jóźwiak
- Jordy Alcivar
Zdaniem Johna Hayesa, ultimatum postawił zawodnik, znajdujący się obecnie na zgrupowaniu kadry. Miał uznać, że nie wróci do klubu, jeśli nie zostanie z niego zwolniony obecny szkoleniowiec. Ostatnio na pieńku z Ramirezem miał tylko Świderski. Do tego Alcivar nie został powołany na czerwcowe mecze reprezentacyjne. Jak twierdzą raporty ze Stanów, kibice Charlotte są wściekli na polskiego napastnika.
Na Świderskiego wylały się brudy. W mieście głośno jest o jego medialnych narzekaniach na młody talent klubu, Bena Bendera. Do tego nie raz pokazywał swój temperament na boisku, gdy jego drużynie szło chociażby gorzej. Podobno relacje 25-latka z Ramirezem nie należały do najlepszych od samego początku.
Czytaj więcej: Leszek Ojrzyński po awansie: nauczyłem się po tym świecie poruszać z pewnym dystansem
Komentarze