- Inter Miami ma szansę na drugi puchar pod wodzą Leo Messiego. W półfinale US Open pokonali lidera Major League Soccer – FC Cincinnati
- Argentyńczyk zanotował dwie asysty, a później pewnie wyegzekwował swój rzut karny
- W finale zagrają z Houston Dynamo
Messi nie strzela, ale dalej czaruje – kolejny puchar dla Interu w zasięgu wzroku
Progres Interu Miami po sprowadzeniu, między innymi, Leo Messiego, nie hamuje. W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego zespół ten mierzył się z FC Cincinnati w półfinale US Open. Rywal był z najwyższej półki, bo mówimy o liderze Major League Soccer. I rzeczywiście, po 53. minutach Cincinnati prowadziło już 2:0. Wtedy jednak sprawy w swoje nogi wziął genialny Argentyńczyk. Najpierw, w 68. minucie, zagrał idealnie na głowę Leonardo Campanii.
Tuż przed ostatnim gwizdkiem siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki postanowił powtórzyć tę samą sztuczkę. Jego ekwadorski kompan ponownie nie zawiódł i drugim zagraniem głową zapewnił Interowi dogrywkę.
W niej każda ze stron zdobyła po kolejnej bramce, a zatem konieczne okazały się rzuty karne. Messi pewnie wykorzystał pierwszą jedenastkę dla swojej drużyny, a ta ostatecznie wygrała w nich 5:4.
Przed klubem z Miami szansa na drugie trofeum w historii. We wrześniu zmierzą się w finale US Open z Houston Dynamo.
Czytaj więcej: Saudyjczycy przechwycili głośny transfer Napoli.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze