Od czwartku nad ranem na Ukrainie zaczęła się agresja Rosji. Mimo niepokojących wieści napływających z Kijowa trener miejscowego Dynama Mircea Lucesu zapewnia, że nie ma zamiaru opuszczać kraju. Rumuński trener wierzy, że sytuacja szybko się unormuje.
- Sytuacja na Ukrainie jest aktualnie bardzo napięta
- Rosyjskie wojska wkroczyły na terytorium ukraińskie
- Mimo niebezpieczeństwa trener Mircea Lucescu nie chce opuszczać kraju
Lucescu nie chce opuścić Ukrainy
W związku z trudną sytuacją na Ukrainie w ostatnich godzinach w tym kraju został ogłoszony stan wyjątkowy i wprowadzenie stanu wojennego na całym terytorium Ukrainy. W związku z tym zawieszona została liga ukraińska. To następstwem decyzji prezydenta Rosji – Władimira Putina, który podjął decyzję o inwazji na Ukrainę. Rosyjskie wojska wkroczyły na południowy wschód Ukrainy, w rejon Donbasu kontrolowany przez prorosyjskich separatystów.
Napięta sytuacja na Ukrainie sprawiał, że wielu sportowców chce opuścić ten kraj, czekając na rozwój sytuacji. Inne podejście do sprawy ma jednak Mircea Lucescu. Trener drugiego aktualnie w ligowej tabeli Dynama Kijów, mimo niebezpieczeństwa nie rozważa opuszczenia Ukrainy.
– Nie jestem tchórzem. Nie wyjechałem, gdy to szaleństwo zaczęło się w Doniecku w 2014 roku. i nie mogę tego zrobić teraz. Zdecydowanie nie. Dałbym negatywny przykład dla wszystkich, uczucie strachu, paniki. Jak mógłbym to zrobić? Miejmy nadzieję, że to nic, a wielkie bezmózgi w końcu się uspokoją – mówił Lucescu cytowany przez RMC Sport.
76-latek prowadzi Dynamo Kijów od lipca 2020 roku. Kontrakt Lucescu obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Czytaj więcej: Stanowcza reakcja federacji piłkarskich Polski, Czech i Szwecji
Komentarze