Kasperczak opowiada o swoim stanie zdrowia. “W nocy często budzi mnie ból”

Henryk Kasperczak niespełna miesiąc temu uległ wypadkowi, na skutek który musi teraz przechodzić długą i wyczerpującą rehabilitację. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" opowiedział o swoim stanie zdrowia.

Henryk Kasperczak
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Henryk Kasperczak
  • W czerwcu Henryk Kasperczak uległ poważnemu wypadkowi, w wyniku którego złamał żebra oraz kość udową
  • Aktualnie 76-latek porusza się na wózku inwalidzkim i przechodzi długą rehabilitację
  • – Najtrudniej jest w nocy. Nie biorę tabletek na sen, bo muszę przyjąć w łóżku odpowiednią pozycję – mówi

“To moja najpoważniejsza kontuzja w życiu”

W pierwszej połowie czerwca Henryk Kasperczak doznał poważnego wypadku. 76-latek został przygnieciony przez kosiarkę, w wyniku czego doszło do złamania kości udowej oraz żeber. Teraz przechodzi kilkumiesięczną rehabilitację i porusza się na wózku inwalidzkim. Były trener Wisły Kraków w rozmowie z “WP Sportowe Fakty” opowiedział o swoim stanie zdrowia.

Przemieszczam się głównie na elektrycznym wózku inwalidzkim. Czasem też wspomagam się „balkonikiem” idąc do ubikacji lub pod prysznic. Gdy usiądę, to jest OK, mogę się umyć. Wypadek był bardzo niebezpieczny. Lewa strona mojego ciała wygląda tak, jakbym się opalił – tyle wyskoczyło mi krwiaków i siniaków. Na plecach, na nodze. Wszędzie. Straciłem dużo krwi.

Najtrudniej jest w nocy. Nie biorę tabletek na sen, bo muszę przyjąć w łóżku odpowiednią pozycję. Mam zakaz krzyżowania nóg, spania na bokach, choć całe życie tak właśnie układałem się w łóżku. Wszystko najlepiej się goi, gdy leżę na plecach. W nocy często budzi mnie ból. Tabletki puszczają około północy i głównie trwam w półśnie. To moja najpoważniejsza kontuzja w życiu.

Najgorzej jest z kością udową, którą złamałem. Co gorsza – opierała się na niej proteza miednicy i pękła podczas wypadku. Osiem lat temu wstawiłem sobie sztuczną, z tytanu, bo moja była już kompletnie zniszczona. Gdy teraz lekarze ją wymieniali, to musieli uciąć kawałek kości z uda, by to wszystko ustawić. Na razie nie mogę postawić lewej stopy na podłodze. Jestem w takim wieku, że na poprawę trzeba poczekać dłużej. Najgorsze, że człowiek musi tylko siedzieć albo leżeć – mówi.

Zobacz również: Lech Poznań straci kolejnego czołowego skrzydłowego? Sensacyjne doniesienia Fabrizio Romano

Komentarze