Jak podaje dziennik Sport, były napastnik FC Barcelony, Samuel Eto’o został skazany przez sąd na 22 miesiące pobytu w więzieniu. Jest to efekt oszustw podatkowych, których Kameruńczyk dopuścił się w latach 2006-2009. 41-latek przyznał się do winy.
- Samuel Eto’o jest uznawany za jednego z najlepszych Kameruńczyków w historii piłki nożnej
- Napastnik największe sukcesy świętował w barwach FC Barcelony
- 41-latek został skazany za oszustwa podatkowe
Niepokorny Kameruńczyk znów nabroił
Samuel Eto’o jeszcze w trakcie kariery piłkarskiej był typem napastnika, który często znajdował się na nagłówkach gazet. Zazwyczaj miało to związek z jego osiągnięciami piłkarskimi. Niekiedy dotyczyło jednak “dokonań” poza boiskowych. Kameruńczyk należał do piłkarzy niepokornych, a kibicom FC Barcelony dał się zapamiętać m.in. dzięki swoim słynnym, niecenzuralnym słowom, wypowiedzianym w kierunku Realu Madryt podczas celebracji tytułu mistrzowskiego w 2005 roku.
W poniedziałek Eto’o, który zakończył już karierę piłkarską, ponownie znalazł się na pierwszych stronach gazet z mało chwalebnej przyczyny. Kameruńczyk został skazany na 22 miesiące więzienia za oszustwa podatkowe. Miał się ich dopuścić w latach 2006-2009. Łączna kwota, na jaką oszukał urząd skarbowy w Hiszpanii wynosi blisko 4 miliony euro.
Były napastnik Blaugrany musi uiścić 1,8 miliona euro zadośćuczynienia. Kameruńczyk nie trafi natomiast do więzienia, ponieważ nie był wcześniej karany, a w Hiszpanii w takim przypadku nie wykonuje się wyroków odsiadki poniżej 2 lat. Eto’o obwinia jednak swojego agenta – Jose Marię Mesalles, który również został skazany przez sąd.
– Zdaję sobie sprawę z faktów i zapłacę, ale niech będzie wiadomo, że byłem wtedy prawie dzieckiem i zawsze robiłem to, o co prosił mnie mój agent – stwierdził Kameruńczyk.
Eto’o złożył przeciwko byłemu agentowi pozew za domniemane oszustwa podatkowe i sprzeniewierzenia w zarządzaniu jego majątkiem. Od grudnia ubiegłego roku 41-latek jest prezesem Kameruńskiej Federacji Piłkarskiej.
Czytaj też: Manchester United złoży kolejną ofertę za De Jonga
Komentarze