Maciej Rybus nie będzie najlepiej wspominał swojego debiutu ligowego w barwach Spartaka Moskwa. Polak już w pierwszej połowie meczu z Akhmatem Grozny w przeciągu 10 sekund ujrzał dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Jego drużyna mecz zakończyła remisem 1:1.
- Maciej Rybus w lipcu przeniósł się z Lokomotivu do Spartaka Moskwa
- Jego decyzja o nieopuszczeniu ligi rosyjskiej spotkała się z falą krytyki w Polsce i innych krajach Europy
- Rybus w ligowym debiucie w barwach Spartaka już w 42 minucie meczu dostał czerwoną kartkę
Zła passa Macieja Rybusa trwa
Maciej Rybus latem zdecydował się na dość kontrowersyjny ruch, jakim było odejście z Lokomotivu Moskwa do Spartaka. Polscy kibice byli zszokowani postawą 32-latka, od którego oczekiwano opuszczenia ligi rosyjskiej wobec zbrodni, jakich kraj dopuszcza się na ludności ukraińskiej. Pokłosiem decyzji obrońcy było odsunięcie go od kadry przez Czesława Michniewicza.
W barwach nowej drużyny Rybus zadebiutował już 9 lipca w meczu o Superpuchar Rosji. 32-latek rozegrał pełne 90 minut, a Spartak uległ Zenitowi aż 0:4. Wyjątkowo nieudany był jego debiut w meczu ligowym. Podczas meczu z Akhmatem Grozny Polak już w pierwszej połowie musiał opuścić boisko z powodu zobaczenia dwóch żółtych kartek, a w konsekwencji czerwonej. Co więcej, Rybus otrzymał obie kartki na przestrzeni 10 sekund.
W 41 minucie sędzia postanowił upomnieć obrońcę żółtą kartką. Ten w akcie złości wykopał mocno piłkę poza boisko, za co otrzymał drugie napomnienie. Spartak Moskwa zremisował z Akhmatem 1:1.
Komentarze