- Henk ten Cate przez wiele lat był trenerem. Asystował Frankowi Rijkaardowi w FC Barcelonie, sam prowadził też choćby Ajax Amsterdam
- Gdy Maurice Steijn odchodził z Ajaxu w październiku, 69-latek był jednym z kandydatów do przejęcia schedy
- Wydaje się jednak, że doświadczony mężczyzna nie chce już pracować w byłym zawodzie. Niebawem zadebiutuje jako aktor w serialu kryminalnym
Z ławki trenerskiej na plan serialu. Niespodziewana zmiana pracy ten Cate’a
Henk ten Cate to były holenderski piłkarz i szkoleniowiec. Zresztą, o bardzo bogatym CV. Jako zawodnik przez dwanaście lat tylko raz opuścił ojczyznę, przenosząc się na krótko do Kanady. Znacznie większą karierę zrobił już jako trener. Przez ponad trzy dekady pracy w tym zawodzie był choćby asystentem Franka Rijkaarda podczas jego niezwykle udanej pracy w FC Barcelonie (2003 – 2006). To doświadczenie pozwoliło ten Cate’owi otrzymać posadę w Ajaxie Amsterdam, już jako samodzielny pierwszy trener. Z tym wielkim klubem sięgnął po Puchar i dwa Superpuchary Holandii.
Jego ostatnią pracą w tej roli było prowadzenie Al-Wahda FC ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w 2021 roku. Jest też asystentem selekcjonera reprezentacji Surinamu. Jednakże, gdy w październiku Maurice Steijn żegnał się z Die Joden z powodu katastrofalnych wyników, ten Cate był jednym z kandydatów do przejęcia sterów w klubie. Wydaje się jednak, że 69-latek nie zamierza wracać do zawodu.
Jak wyjawił bowiem w rozmowie z De Telegraaf, niebawem zadebiutuje na srebrnym ekranie. Otrzymał rolę w serialu kryminalnym o nazwie “Sleepers”.
– Skończyłem pracę jako trener. Niedawno obchodziłem 69. urodziny i były piękne. Robimy tylko te rzeczy, które lubimy. Mieszkamy w Hiszpanii, gdzie trochę jesteśmy na wakacjach, a trochę podróżujemy. Rola w serialu jest miłym dodatkiem, dla którego chętnie przerwę emeryturę. Wspaniale, że ktoś wpadł na taki pomysł, sam bym tego nie zrobił – wyznał były szkoleniowiec, cytowany przez Soccer News.
Czytaj więcej: Zahavi spotkał się z Laportą. Słowa agenta na temat Lewego nie pozostawiają wątpliwości.
Komentarze