Włosi wygrali z Anglikami finałowe spotkanie Euro 2020. Do wyłonienia triumfatora potrzebny był konkurs rzutów karnych (3:2 dla Italii). Po podstawowym czasie gry i dogrywce było 1:1. Bramkę dla Anglików zdobył już w drugiej minucie Luke Shaw (najszybciej strzelony gol w historii meczów finałowych mistrzostw Europy). W drugiej połowie wyrównał Leonardo Bonucci. W Mistrzostwach Europy Włosi triumfowali po raz drugi w historii (pierwszy taki sukces Italii miał miejsce w 1968 roku).
Droga do finału Euro 2020
Piłkarze Roberto Manciniego wygrali grupę A. W trzech meczach zdobyli dziewięć oczek (3:0 z Turcją, 3:0 ze Szwajcarią i 1:0 z Walią). W pierwszym spotkaniu fazy pucharowej Włosi ograli po dogrywce Austrię 2:1. Potem reprezentacja Italii wygrała z Belgami (2:1). W półfinale Euro 2020 Włosi wyeliminowali zaś po rzutach karnych Hiszpanów. Anglicy w fazie grupowej zdobyli siedem punktów (1:0 z Chorwatami, 0:0 ze Szkotami i 1:0 z Czechami), co pozwoliło im zająć pierwsze miejsce. W 1/8 finału Synowie Albionu ograli Niemców 2:0. Następnie uporali się z Ukraińcami (4:0) i Duńczykami (2:1 po dogrywce).
Piorunujący początek Anglików
Synowie Albionu świetnie weszli w niedzielne spotkanie na Wembley. Już w drugiej minucie Kieran Trippier precyzyjnie dośrodkował z prawej strony pola karnego, a akcję zamknął Shaw. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki Włochów. To najszybciej strzelony gol w historii meczów finałowych w ramach mistrzostw Europy.
Włosi byli wyraźnie zaskoczeni początkiem starcia w Londynie. Podopieczni Manciniego kompletnie nie wiedzieli, jak przedostać się pod bramkę rywali. Anglicy grali natomiast ze zdecydowanie większą pewnością siebie.
W 35. minucie na solową akcję zdecydował się Federico Chiesa. Włoch minął kilku rywali i oddał strzał na bramkę Anglików. Jego uderzenie było jednak minimalnie niecelne.
W końcówce Włosi coraz częściej gościli w polu karnym Anglików. W doliczonym czasie gry zablokowany został Ciro Immobile. Piłka trafiła do Marco Verrattiego, ale jego strzał nie sprawił żadnych problemów Jordanowi Pickfordowi.
Włosi doprowadzili do wyrównania
Trzy minuty po zmianie stron zrobiło się groźnie pod bramką Gianluigiego Donnarummy. Na murawę po starciu z defensorami Italii padł Raheem Sterling, ale Bjoern Kuipers nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Chwilę później Lorenzo Insigne minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego.
W 57. minucie ponownie próbował Insigne. Tym razem Włoch starał się wyrównać strzałem z kilku metrów. Na posterunku był jednak Pickford i Synowie Albionu cały czas prowadzili jednym trafieniem. Po godzinie gry podopieczni Manciniego znowu mogli wyrównać. Aktywny tego dnia Chiesa uderzył w kierunku dalszego słupka, lecz Pickford zdołał sparować piłkę do boku.
Włosi dopięli jednak swego. W 67. minucie reprezentanci Italii mieli rzut rożny, Pickford zbił uderzenie Verrattiego na słupek, lecz przy dobitce Bonucciego był już bezradny. Na kwadrans przed końcem w sytuacji na sam znalazł się Domenico Berardi. Włoch uderzył jednak ponad poprzeczką. Finalnie więcej goli już nie padło i po podstawowym czasie gry mieliśmy 1:1.
Dopiero karne przyniosły rozstrzygnięcie
W 104. minucie Emerson przedarł się lewą stroną i dośrodkował w pole karne. Niepewnie interweniował Pickford, ale Włochom nie udało się tego wykorzystać. Chwilę potem próbował Manuel Locatelli, lecz został zablokowany.
Druga część dogrywki mogła rozpocząć się lepiej dla Włochów. Z wolnego celnie przymierzył Federico Bernardeschi, lecz Pickford (chociaż z problemami) złapał futbolówkę. W dogrywce nie padły żadne gole. O tym, kto okaże się najlepszy na Euro 2020, musiał zdecydować konkurs rzutów karnych.
“Jedenastki” lepiej wykonywali kadrowicze Manciniego (3:2) i to oni okazali się triumfatorami Euro 2020. W szeregach Synów Albionu karnych nie wykorzystali Marcus Rashford, Jadon Sancho i Bukayo Sako.
Super !!! Włochy – Uefa – 3:2 w karnych.
Uefa robiła co mogła, ale nic dało całkowite wyeliminowanie kibiców na finałach. Fakt, Anglicy kibicowali jak mogli i gwizdali na Włochów, ale to Włosi zagrali zdecydowanie solidniej.
Mam nadzieję, że Bońkowi do tej pory odbija się kolacja w Londynie … a może siedzi w końcu na kwarantannie w Anglii 😀
Czekam z niecierpliwością na Super Ligę, przyjmę wszystko, aby tylko zakończyć wałki i hipokryzję działaczy Uefa.
Belllla