Szwecja – Ukraina: dogrywka wyłoniła ostatniego ćwierćfinalistę!

Piłkarze reprezentacji Ukrainy
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze reprezentacji Ukrainy

Reprezentacja Ukrainy jako ostatnia awansowała do ćwierćfinału Euro 2020. We wtorkowy wieczór pokonała 2:1 Szwecję po golu w doliczonym czasie gry dogrywki. W kolejnej rundzie zmierzą się z Anglią.

Cios za cios w Glasgow

Początek meczu na Hampden Park należał do Szwedów, którzy przeważali w posiadaniu piłki i starali się przedrzeć przez defensywę Ukrainy. Kadra naszych sąsiadów potrafiła przetrwać napór rywala. Potrafiła także stworzyć sobie bardzo dobrą okazję strzelecką w 11. minucie. Wówczas Andriy Yarmolenko przegrał pojedynek z Robinem Olsenem.

Ukraina zrehabilitowała się w 27. minucie, gdy przeprowadziła efektowną wielopodaniową, ale dynamiczną akcję. W jej końcowej fazie piłkę otrzymał Yarmolenko, który odegrał do niepilnowanego Oleksandra Zinchenki. 24-latek uderzył z woleja w kierunku prawego słupka. Bramkarz miał piłkę na rękawicy, ale nie zdołał obronić.

Szwedzi przegrywali 0:1, chociaż grali dobrze. Zasługiwali, by doprowadzić do remisu i uczynili to dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Alexander Isak wykonał podanie w kierunku Emila Forsberga, a ten oddał strzał zza pola karnego. Piłkę przypadkowo dotknął jeszcze Illia Zabarnyi. Georgi Bushchan został zmylony i skapitulował. Do przerwy oglądaliśmy i dobre spotkanie. Rezultat 1:1 był sprawiedliwy.

Obramowanie bramek w roli głównej

Po zmianie stron również działo się sporo i nie mogliśmy narzekać na nudę. Przekonaliśmy się o tym w 54. minucie. Wówczas Sebastian Larsson minimalnie chybił z 25. metra. Za chwilę akcja rozgrywana była już w szesnastce Szwedów. Yarmolenko wystawił futbolówkę Sydorczukowi, a ten trafił w słupek z 15. metra. Ukraina mogła ponieść tego konsekwencję, gdyż kilkadziesiąt sekund później z gola powinien cieszyć się Forsberg. Szwed uderzył w prawy słupek. Piłkarz ten imponował tego wieczoru swoją kapitalną formą, ale nie potrafił ponownie pokonać bramkarza. Ta sztuka nie udała się obu reprezentacjom i do wyłonienia ostatniego ćwierćfinalisty konieczna była dogrywka.

Mecz walki

Pierwsza połowa dogrywki nie była najlepsza pod względem piłkarskim. Oglądaliśmy sporo fauli. Jeden z nich zakończył się czerwoną kartką dla Szweda w 98. minucie. Marcus Danielson sfaulował brutalnie Artema Besedina. Sędzia Daniele Orsato pokazał początkowo tylko żółty kartonik, ale skorzystał z systemu VAR i wyrzucił Szweda z boiska. Z kolei Ukrainiec musiał udać się do szatni, chociaż wszedł z ławki rezerwowych w tym spotkaniu. Tuż przed końcem pierwszej połowy dogrywki nieprzepisowo zatrzymany został także Yarmolenko. 31-latek musiał zostać zmieniony.

Po zmianie stron dużo lepiej wyglądała Ukraina. Nie była ona jednak na tyle konkretna, by rozstrzygnąć kwestię awansu w dogrywce. Tak przynajmniej się wydawało przez niemal kwadrans. Gdy czekaliśmy na rzuty karne, drużyna Andrija Szewczenki zszokowała świat. Będąc precyzyjnym, dokonał tego Artem Dovbyk po podaniu Zinchenki. Z bliskiej odległości skierował on piłkę w środek bramki po uderzeniu głową. Ukraina zagra w ćwierćfinale Euro 2020 z Anglią.

Komentarze