Reprezentacja Polski jest już tylko trzy dni od pierwszego spotkania na Euro 2020. W trakcie piątkowej konferencji prasowej, która odbyła się w Centrum Medialnym na Polsat Plus Arena w Gdańsku. Na pytania dziennikarzy odpowiadał Maciej Rybus. Zawodnik Biało-czerwonych opowiedział o
- Reprezentacja Polski w poniedziałek rozegra pierwsze spotkanie na Mistrzostwach Europy
- Najbliższym rywalem Biało-czerwonych będzie Słowacja
- Na piątkowej konferencji prasowej polskiej ekipy z dziennikarzami spotkał się Maciej Rybus
Maciej Rybus przekonuje, że po kontuzji nie ma śladu
Reprezentacja Polski w najbliższy poniedziałek zmierzy się na stadionie w Sankt Petersburgu ze Słowacją. Podopieczni Paulo Sousy przystąpią do tej potyczki w roli faworyta. Niemniej piłkarze Sokoli wierzą, że uda im się udanie zacząć Mistrzostwa Europy.
O to, aby plany Słowaków się nie powiodły, może zadbać między innymi Maciej Rybus. 31-latek jak dotąd zaliczył w drużynie narodowej 61 występów, w których strzelił dwa gole. Debiut w drużynie narodowej zawodnik zaliczył w listopadzie 2019 roku. Piłkarz Lokomotiwu Moskwa jako ostatni zaczął przygotowania do Euro z powodu kłopotów zdrowotnych. Zawodnik zapewnił jednak, że już wszystko ok. – Ostatni mecz rozegrałem 12 maja w finale Pucharu Rosji. Doznałem małego urazu, ale teraz czuję się dobrze. Po kontuzji nie ma już śladu – mówił Rybus na konferencji prasowej.
Trójkolorowi faworytem do triumfu na Mistrzostwach Europy
Reprezentant Polski wyraził swoje zdanie na temat potencjalnych faworytów do końcowego triumfu na Euro. Jego zdaniem jest nim drużyna Didiera Deschampsa. – Wydaje mi się, że najlepsze pokolenie mają Francuzi. Mogliby wystawić dwa składy i nie byłoby różnicy – rzekł piłkarz Lokomotiwu.
Jednym z rywali Rybusa o miejsce w składzie jest Tymoteusz Puchacz. Na jego temat doświadczony reprezentant Polski nie szczędził pochwał. – Tymek to nie konkurent – kolega z zespołu. Dobrze się zaprezentował z Islandią. Widać, że ma potencjał. Jest młody, dobrze przygotowany fizycznie, dobrze włącza się do akcji ofensywnych. Pomoże naszemu zespołowi. Tymek Puchacz grał w ostatnich dwóch meczach więcej. Ja nie mogłem z powodu urazu. Przez większość czasu w Opalenicy trenowałem indywidualnie. Teraz jest w porządku. Wybór jest przed trenerem – mówił Rybus.
Remisy w spotkaniach towarzyskich nie popsuły atmosfery
Lewy defensor potwierdza powszechną opinię, że kluczowy dla polskiej ekipy na Euro będzie bój ze Słowakami. – Jeden za drugiego wskoczy w ogień. Mecz ze Słowacją będzie kluczowy, aby ustawić sobie sytuację w grupie, aby później nie było niepotrzebnego ciśnienia. To kluczowe spotkanie. Wyniki meczów towarzyskich w niczym nam nie przeszkodziły. Atmosfera jest dobra. Chciałoby się zawsze wygrywać, ale najważniejsze, żeby z formą trafić na Euro – zaznaczył Rybus.
Czytaj więcej: Raport z kadry: Bednarek znów nie trenował
Komentarze