Reprezentacja Polski ponownie zaskoczyła podczas Euro 2020, tym razem pozytywnie. Zremisowała bowiem z Hiszpanią 1:1 i wciąż ma szanse na udział w 1/8 finału Mistrzostw Europy. Co o tym spotkaniu sądzi Kamil Glik?
- Kamil Glik twierdzi, że przeciwko Hiszpanii mieliśmy szczęście
- Defensor biało-czerwonych deklaruje, że wraz z kolegami zrobi wszystko, aby pokonać Szwecję
- Właśnie pojedynek będzie prawdziwym finałem dla reprezentacji Polski
Polska w końcu rozpoczęła Euro 2020
– Myślę, ze przed tym meczem mało kto w nas wierzył, ja wierzyłem. Czasami trzeba zrobić dwa kroki w tył, żeby później zrobić dwa do przodu. To była reprezentacja Polski, do której się przyzwyczailiśmy, dobra w defensywie. Czasem trzeba mieć trochę szczęścia, dzisiaj te szczęcie mieliśmy, niestrzelony rzut karny. Brakowało nam szczęścia przy strzale Roberta i Karola (Świderskiego). Prawdziwy finał zagramy ze Szwedami i mam nadzieję, że z lekkim opóźnieniem, ten turniej się dla nas dopiero zaczyna – stwierdził ”na gorąco” Glik.
– Przez 3/4 mojej kariery większość ludzi we mnie wątpiło. Dzisiaj mam 33 lata, ponad 80 spotkań w reprezentacji. Gram na-wydaje mi się-całkiem niezłym poziomie, więc dla mnie najważniejsze jest to, że wierzą we mnie trenerzy, dyrektorzy sportowi, moja rodzina. Reszta jest tylko dodatkiem – kontynuował obrońca reprezentacji Polski.
Czy powtórzycie ten występ ze Szwecją?
– Zrobimy wszystko, żeby tak było. Wyniku nie możemy znać, bo nikt go nie zna. Mam nadzieję, że ten turniej się dla nas dopiero zaczyna. Pokazaliśmy wielki charakter, niezłą piłkę momentami i konsekwencję. Reprezentacja Polski zawsze była z tego znana i taką zapamiętamy również po turnieju – zakończył.
Czytaj także: Szczęsny po meczu z Hiszpanią: jest niedosyt
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze