Zbigniew Boniek będzie pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej do 30 września 2021 roku. Taką decyzję podjął polski rząd w trybie nadzwyczajnym, a było to następstwem przełożenia z powodu pandemii dwóch największych imprez sportowych w minionym roku, czyli Mistrzostw Europy i Igrzysk Olimpijskich. Kadencje w związkach sportowych są dostosowane do cyklu olimpijskiego, Tymczasem znane są plany sternika polskiej centrali na przyszłość.
Konkretne założenie
Zbigniew Boniek w rozmowie z Radiem Italia zakomunikował, co chciałby robić po zakończeniu kadencji w Polskim Związku Piłki Nożnej. – Będę wolny po zakończeniu Euro. Mam nadzieję, że będę mógł pracować dla UEFA – powiedział 65-latek.
Boniek został też zapytany o to, czy otrzymał propozycję pracy w Romie. – Ostatnią osobą, która przedstawiła mi konkretną propozycję, była Pani Rosella Sensi (pełniła funkcję dyrektora wykonawczego Giallorossich w latach 1993-2008 i prezesa klubu w latach 2008-2011). Odmówiłem, bo wiedziałem, że zakończy wkrótce swoją pracę w Romie i wolałem skupić się na przyszłości – przekazał były selekcjoner reprezentacji Polski.
Boniek dał też do zrozumienia, że jest optymistą w sprawie kibiców na stadionie w Gdańsku w trakcie finału Ligi Europy. Spekuluje się, że na trybunach publiczność mogłaby wypełnić 25-30 procent pojemności stadionu.
W kontekście wyboru na nowego prezesa PZPN na razie nie można za dużo przekazać. W wyborach na pewno wystartuje obecny wiceprezes Marek Koźmiński. Pojawiają się głosy, że jego głównym kandydatem może być Cezary Kulesza, który aktualnie jest prezesem Jagiellonii Białystok.
Komentarze