Austria wykonała zadanie. Pokonała Ukrainę (1:0) po bramce Christopha Baumgartnera i awansowali do 1/8 finału Euro 2020. W Londynie zmierzą się z Włochami.
Austria zdusiła zapędy Ukraińców
W tym spotkaniu remis premiował Ukrainę, a Austriacy byli zmuszeni do dążenia do zwycięstwa, by zapewnić sobie drugie miejsce w grupie. Od samego początku ruszyli do zmasowanego ataku, a świetnie wyglądał zwłaszcza kapitan Austrii, David Alaba. Nowy nabytek Realu Madryt raz za razem napędzał akcje ofensywne swojej drużyny, ale przez ponad dwadzieścia minut ani Aleksandar Dragović, ani Marko Arnautović nie zdołali trafić do ukraińskiej bramki. Wreszcie, w 21. minucie podopieczni trenera Fody wykorzystali stały fragment gry.
Po rzucie rożnym – wykonywanym, rzecz jasna, przez Alabę – Christoph Baumgartner uciekł Illii Zabarnemu i nogą wepchnął futbolówkę do siatki. Zawodnik Hoffenheim nie może być jednak w pełni szczęśliwy ze swojego spotkania, bowiem, niedługo po zdobyciu bramki opuścił boisko z kontuzją. Wówczas nieco rozbudzili się Ukraińcy. Po dobrej akcji z lewej strony pola karnego groźnie uderzał Mykoła Szaparenko, ale jego strzał obronił Daniel Bachmann. Blisko dopadnięcia do piłki był Andrij Jarmołenko, ale brakło mu pół metra. W końcówce pierwszej połowy fantastyczną paradą po uderzeniu Konrada Laimera popisał się jeszcze Heorhij Buszczan, a Marko Arnautović skiksował w dogodnej okazji.
Po zmianie stron tempo meczu znacznie spadło. Najbliżej skierowania piłki do siatki był Laimer, ale zawodnik RB Lipsk tym razem z pewnością cieszył się ze swojej “nieskuteczności”. Główkował bowiem w kierunku własnej bramki po rzucie wolnym wykonywanym przez Ukraińców, ale refleksem popisał się Bachmann.
W końcówce Austriacy umiejętnie zamykali korytarze swoim rywalom, zapewniając sobie drugie miejsce w grupie, a tym samym grę w 1/8 finału. Sam – historyczny, pierwszy – awans do fazy pucharowej musi cieszyć, ale wylosowany rywal – już nie. W sobotę graczy Fody zmierzą się bowiem na Wembley z rozpędzoną reprezentacją Włoch. Ukraińcy zajęli zaś trzecie miejsce w grupie C i muszą poczekać do końca kolejki, by poznać swoją przyszłość.
Komentarze