Bramki z dystansu znów są w cenie
Niespełna tydzień temu rozpoczęły się mistrzostwa Europy w Niemczech, które od pierwszego dnia zapewniają kibicom mnóstwo rozrywki. Nawet najsłabsze kadrowo zespoły starają się grać otwartą, ofensywną piłkę, pozytywnie wpływając na atrakcyjność turnieju. Wbrew obecnym trendom w piłce nożnej, pada nadzwyczaj dużo bramek z dystansu. Po pięknych uderzeniach zza pola karnego do siatki trafiali już chociażby Arda Guler, Nicolae Stanciu czy Florian Wirtz.
W czwartek kibice byli świadkami kolejnego imponującego strzału. Z dystansu uderzył Morten Hjulmand, wyrównując stan rywalizacji, a ostatecznie dając punkt Duńczykom w wymagającym starciu z Anglikami. Strona statystyczna Opta wyliczyła, że to już trzynasta bramka zza pola karnego podczas tegorocznych mistrzostw Europy. Piłkarze przebili tym samym wynik z fazy grupowej wcześniejszego Euro, kiedy to padło łącznie dwanaście goli z dystansu. Do zakończenia tej fazy pozostało jeszcze 19 spotkań, więc mogą ten rezultat dość mocno wyśrubować.
Analizując statystyki kolejnych meczów można także dostrzec, jak często zawodnicy decydują się na oddanie strzału z dystansu. Gołym okiem widać, że na tegorocznej imprezie jest to dość skuteczny sposób na trafianie do siatki.
Komentarze