Kontrowersyjna sytuacja w meczu Serbia – Anglia
Za nami niedzielne zmagania w ramach mistrzostw Europy 2024. W ostatnim dzisiejszym spotkaniu reprezentacja Serbii zmierzyła się z Anglią. Zwycięstwo odnieśli Synowie Albionu, którym skromną wygraną (1:0) zapewnił Jude Bellingham.
Po meczu grupy C nie milkną jednak echa w związku z sytuacją, która miała miejsce w 59. minucie rywalizacji. Wówczas w polu karnym upadł bowiem Aleksandar Mitrović, który następnie domagał się od sędziego podyktowania rzutu karnego.
Nogę napastnika saudyjskiego klubu Al-Hilal wyraźnie zahaczył Kieran Trippier, ale prowadzący dzisiejsze zawody Daniele Orsato ostatecznie nie zdecydował się pokazać na jedenasty metr, argumentując swoją decyzję zapewne tym, że kontakt był po prostu zbyt mały.
- Sprawdź także: Euro 2024 – terminarz
Serbowie z byłym zawodnikiem Legii Warszawa Filipem Mladenoviciem na czele mocno protestowali, lecz włoski arbiter się nie ugiął i nie zmienił zdania. Co ważne, gdyby drużyna z Bałkanów otrzymała rzut karny, to niedzielne spotkanie mogłoby się potoczyć w zupełnie inny sposób.
Podsumowując, Anglicy pokonali Serbów 1:0, jednakże wcale nie zachwycili i nawet mogli stracić punkty, jeśli Serbia dostałaby jedenastkę, która według wielu ekspertów powinna zostać jej przyznana.
- Czytaj więcej: Jude Bellingham zapisał się w historii. Duże osiągnięcie
Komentarze