Demolka w Monachium! Ukraina totalnie rozbita przez Rumunię [WIDEO]

Reprezentacja Rumunii znakomicie zaprezentowała się w pierwszym meczu na EURO 2024. Podopieczni Edwarda Iordanescu rozbili Ukrainę aż 3:0. Ozdobą meczu było trafienie Nicolae Stanciu.

Dennis Man oraz Denis Dragus
Obserwuj nas w
Associated Press / Alamy Na zdjęciu: Dennis Man oraz Denis Dragus

Fatalny występ Ukrainy. Napędzona Rumunia zagrała koncert

W pierwszym poniedziałkowym meczu na EURO 2024 zmierzyły się ze sobą reprezentacje Rumunii oraz Ukrainy. Zdecydowanym faworytem rywalizacji w Monachium byli podopieczni Serhija Rebrowa, mimo że przeżywali oni ostatnio gorszy okres. Natomiast zespół Edwarda Iordanescu byli wielką niewiadomą, dlatego nie można było ich skreślać przed pierwszym gwizdkiem.

POLECAMY TAKŻE

Pierwsza odsłona w całości toczyła się pod dyktando Rumunów. To właśnie oni dominowali na murawie, a na trybunach wspierali ich fani, którzy żywiołowo dopingowali. Pierwsze trafienie obejrzeliśmy już w 29. minucie. Ukraina popełniła fatalny błąd w rozegraniu. Andrij Łunin wybił piłkę pod nogi Dennisa Mana. Zawodnik Parmy natychmiastowo oddał futbolówkę do Nicolae Stanciu, który popisał się niezwykle atomowym i precyzyjnym strzałem z dystansu. Piłkarze Serhija Rebrowa kompletnie nie potrafili odpowiedzieć na dobrą grę rywala.

Zobacz również: Terminarz EURO 2024

W drugiej połowie mieliśmy podobny przebieg. Tylko że Rumunia już w 53. minucie podwyższyła prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Razvan Marin, który oddał równie piękny strzał z dystansu co Nicolae Stanciu. Chwilę później było już po meczu, bowiem gola na 3:0 strzelił Denis Dragus. Ukraina nie potrafiła strzelić honorowego gola, choć ich gra w końcówce meczu zdecydowanie się polepszyła. I to był jedyny pozytyw drużyny Serhija Rebrowa w tym meczu.

W kolejnym spotkaniu na EURO 2024 reprezentacja Ukrainy zagra ze Słowacją. Natomiast Rumunia podejmie Belgię.

Rumunia – Ukraina 3:0

Stanciu (29’), Marin (53’), Dragus (57’)   

Sprawdź także: Milik z nową rolą na Euro 2024! Kontuzja mu nie przeszkodzi

Komentarze