Probierz wymienia dobre strony w grze Polaków i wymienia czego nam zabrakło
Reprezentacja Polski pokazała się z bardzo dobrej strony w pierwszym meczu fazy grupowej Mistrzostw Europy 2024. Podopieczni Michała Probierza, choć otworzyli wynik meczu w pierwszej połowie, to nie dowieźli zwycięstwa do końca. Po zaciętych dziewięćdziesięciu minutach biało-czerwoni ostatecznie ulegli (1:2) reprezentacji Holandii. Zwycięską bramkę w 83. minucie meczu zdobył napastnik TSG Hoffenheim – Wout Weghorst.
Mimo porażki na start turnieju Michał Probierz nie ukrywał, że jest zadowolony z kilku aspektów w grze swoich piłkarzy. Doświadczony trener wskazał, że przede wszystkim istotne jest to, że nasza reprezentacja potrafiła grać agresywnie i wysokim pressingiem. Natomiast zdaniem selekcjonera do uzyskania pozytywnego wyniku zabrakło nam nieco cwaniactwa.
– Mecz miał różne fazy. Były fazy, gdzie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, ale też za łatwo traciliśmy piłkę. Podchodzimy do tego spokojnie, musimy nad tym pracować. Na pewno co jest dla nas istotne to, że graliśmy agresywnie, wysokim pressingiem, staraliśmy się piłkę odebrać. Zabrakło nam cwaniactwa w niektórych sytuacjach, żeby zdobyć drugą bramkę. W następnym meczu z Austrią zrobimy wszystko, żeby wygrać i walczyć dalej, żeby awansować – powiedział Michał Probierz w rozmowie z TVP Sport.
- Sprawdź także: Czy Polska ma szanse wyjść z grupy?
– Z jednej strony wolałbym mieć zero jak na Walii i wygrać. Generalnie trzeba powiedzieć, że momenty mieliśmy niezłe. Po zmianach utrzymywaliśmy się przy piłce i potrafiliśmy zepchnąć Holandię do głębokiej defensywy. W takich kluczowych momentach trzeba jednak zdobyć bramkę, żeby wygrać. Tego nam zabrakło, szkoda, że nie udało się nam dowieźć remisu – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.
– Wyciągniemy wnioski z tego meczu i zrobimy wszystko, aby zespół dalej się rozwijał. Nie zawrócimy z tej drogi i zrobimy wszystko, aby w następnym meczu dobrze zagrać – podkreślił.
– Nie ma czegoś takiego, że ktoś jest winny. Trzeba powiedzieć, że kilka razy ktoś wybronił, a ktoś popełnił błąd. To jest normalne w piłce. Nie mam zamiaru biczować zawodników i mówić, że to ich wina. Zabrakło nam jakości w decydujących momentach, ale nad tym zamierzamy pracować – podsumował Michał Probierz.
Komentarze