Edward Iordanescu żąda przeprosin za oskarżenia o ustawienie meczu Rumunia – Słowacja
Reprezentacja Rumunii sprawiła ogromną niespodziankę, wyprzedzając w grupie E Belgów, Słowaków i Ukraińców. O awansie z pierwszego miejsca zdecydował ostatni zremisowany 1:1 mecz ze Słowacją.
Jeszcze przed spotkanie pojawiły się głosy, że Rumunia powinna dogadać się ze Słowacją na remis. Taki pomysł podsuwał Danut Lupu, reprezentant Rumunii w latach 90.
– Postanowione, szkoda byłoby, gdybyśmy oboje nie pojechali. Po co ryzykować? Szkoda! Na tym poziomie gracze dogadują się bardzo dobrze! Po co ryzykować? Po co mieć wypadek? – mówił Lupu dla serwisu Sport.ro.
Oczywiście to tylko słowa, ale mecz zakończył się remisem i w ten sposób spełnił się wymarzony scenariusz Danuta Lupu. Rozwój sytuacji podsycił teorie spiskowe, zakładające ustawienie spotkania.
Głosy o potencjalnej umowie Rumunii i Słowacji dotarły aż do selekcjonera Edwarda Iordanescu. Trener bardzo ostro odniósł się do tych plotek na konferencji prasowej, żądając przeprosin.
– Jest kilka osób, które powinny nas przeprosić. Było jasne, że obie drużyny dały z siebie wszystko przez 90 minut. Rzucają błoto na drużynę, na naszą godność, to było haniebne, to nie było miłe. Wyrzucają te śmieci nam, zespołowi. Cały czas pokazujemy nasz charakter, Rumunię – powiedział Iordanescu.
Sprawdź: Samuel Eto’o z poważnymi oskarżeniami. Grozi mu dożywotni zakaz
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
Komentarze