Katastrofa Lukaku, mógł mieć dwie bramki w pierwszej połowie
Reprezentacja Belgii w pierwszym meczu na Mistrzostwach Europy 2024 mierzyła się ze Słowacją. Choć podopieczni Domenico Tedesco przystępowali do spotkania w roli zdecydowanego faworyta, to w pierwszej połowie czekała ich niemiła niespodzianka. Dość niespodziewanie, bowiem już w 7. minucie meczu wynik otworzył Ivan Schranz, który wyprowadził Sokoły na prowadzenie.
Choć belgijska kadra na przerwę schodziła, przegrywając (0:1), to miała kilka okazji, aby przynajmniej wyrównać wynik meczu. Niestety nieskuteczny pod bramką przeciwnika był Romelu Lukaku, który dwukrotnie zmarnował idealne okazje, aby wpisać się na listę strzelców.
Najpierw napastnik wypożyczony do AS Romy oddał strzał z pięciu metrów prosto w Martina Dubravkę. Choć sytuacja wyglądała jak ta z gatunku stuprocentowych, to popularne “expected goals” wynosiło zaledwie 54% szans na gola.
Następnie tuż przed przerwą, bo w 42. minucie gry Lukaku znalazł się oko w oko z golkiperem Słowaków. Rosły snajper naciskany przez obrońcę miał jednak problem z opanowaniem futbolówki. W efekcie, gdy dotknął piłki, ta uciekła mu daleko poza linię końcową boiska.
To nie pierwszy raz, gdy Romelu Lukaku marnuje wyśmienite okazje do zdobycia bramki. Reprezentant Belgii można powiedzieć, że w ostatnich sezonach przyzwyczaił kibiców do tego, że mogą oglądać mnóstwo zmarnowanych sytuacji w jego wykonaniu.
Sprawdź ostatnie materiały wideo związane z Ekstraklasą
W poprzedniej kampanii podczas wypożyczenia zagrał w barwach Romy w 47 meczach, w których strzelił 21 goli i zanotował 4 asysty.
Komentarze