Bellingham nie zostanie zawieszony, będzie mógł zagrać ze Szwajcarią
Reprezentacja Anglii w pierwszym meczu fazy pucharowej rywalizowała ze Słowacją o awans do ćwierćfinału Euro 2024. Od początku spotkanie nie układało się po myśli Synów Albionu, a na prowadzenie jako pierwsi wyszli Słowacy po golu Ivana Schranza. Dla angielskich fanów pobyt w Niemczech przedłużył im Jude Bellingham. Gwiazdor Realu Madryt w doliczonym czasie gry wpisał się na listę strzelców, doprowadzając do dogrywki. Po zdobyciu gola wykonał jednak gest, uznany za obsceniczny. Anglik chwycił się za krocze.
Tej sprawy bez echa nie pozostawiła UEFA, wszczynając oficjalne dochodzenie. Nad środkowym pomocnikiem widniało widmo zawieszenia w meczu ze Szwajcarią. Najnowsze informacje ws. możliwej kary dla reprezentanta Anglii przekazał dziennik BILD. Według nich Komisja Dyscyplinarna UEFA ukarze piłkarza pięciocyfrową karą grzywny. Oznacza to, że Bellingham uniknie zawieszenie, a Gareth Southgate będzie mógł skorzystać ze swojej gwiazdy w następnym meczu.
Warto przypomnieć, że Bellingham swój niestosowny według UEFA gest tłumaczył niewinnym żartem skierowanym do grona znajomych obecnych na trybunach w meczu ze Słowacją. Widocznie taka linia obrony zapewniła mu łagodniejszy wymiar kary za nieprzyzwoite zachowanie.
Spotkanie Anglia – Szwajcaria w ćwierćfinale Euro 2024 zaplanowano na sobotę (6 lipca). Początek meczu na stadionie Merkur Spiel-Arena w Dusseldorfie o godzinie 18:00. Zwycięzca w półfinale zmierzy się z wygranym z pary Holandia – Turcja.
No tak kary są tylko dla zwykłych graczy o niewyróżniającym się kolorze skóry. Może po prostu bycie reprezentantem Anglii + to co napisałem to wystarczająca linia obrony? A może nie.