Reprezentacja Polski walczy o pierwsze punkty na mistrzostwach Europy. Grupowe spotkanie z Holandią rozpoczęło się o godzinie 15. Od samego początku przeważali Holendrzy, choć to Biało-Czerwoni po kwadransie gry świętowali prowadzenie. Po rzucie rożnym piłkę głową do bramki skierował Adam Buksa, uszczęśliwiając trybuny w Hamburgu.
Kadra Oranje była jednak dużo groźniejsza pod bramką Wojciecha Szczęsnego. Tuż po pierwszym gwizdku arbitra jego czujność sprawdził Cody Gakpo. Później mylili się także chociażby Xavi Simons, Memphis Depay czy Tijanni Reijnders.
Szczęście do reprezentacji Holandii uśmiechnęło się w 29. minucie. Źle w defensywie zachował się Nicola Zalewski, który wybił piłkę na oślep. Ta trafiła do Nathana Ake, który zgrał do Gakpo. Zawodnik Liverpoolu ruszył na bramkę Polaków i zdecydował się na strzał z dystansu. Po jego uderzeniu piłka odbiła się jeszcze od Bartosza Salamona, zaskakując bezradnego Szczęsnego. W ten właśnie sposób Oranje doprowadzili do wyrównania, na które pracowali, odkąd stracili pierwszą bramkę.
Komentarze