Denzel Dumfries: Sędzia uważa, że byłem zbyt blisko Maignana
Piątkowe zmagania na EURO 2024 zamknęło spotkanie reprezentacji Holandii z Francją. Mecz finalnie zakończył się bezbramkowym remisem, choć nie obyło się bez kontrowersji. „Oranje” zdołali raz pokonać Mike’a Maignana, ale arbiter nie uznał tego gola. W akcji bramkowej Denzel Dumfries, znajdujący się na pozycji spalonej, przeszkadzał w interwencji francuskiemu bramkarzowi.
W pomeczowej wywiadzie dla „RMC Sport” reprezentant Holandii wrócił do tej sytuacji. Wahadłowy Interu Mediolan uważa, ze decyzja była dyskusyjna. Sędziowie bowiem potrzebowali aż trzech minut, żeby zdecydować.
Zobacz także: Terminarz EURO 2024
– Wielka szkoda. Bylem blisko bramkarza, ale nie na torze strzału. Nie przeszkadzałem. Sędzia potrzebował trzech minut na podjęcie decyzji, co pokazuje, że była ona dyskusyjna. Próbowałem spokojnie wyjaśnić sędziemu, że nie stałem przed bramkarzem, ani na torze strzału, ale on uważał, że byłem zbyt blisko Maignana – powiedział Denzel Dumfries, cytowany przez portal „intermediolan.com”.
– Jednak nie mam żadnych wyrzutów: gdyby piłka trafiła pod moje nogi, mógłbym strzelić. W tej sytuacji nie mogłem nic innego zrobić. Znamy nasze możliwości, to nie jest niespodzianka. Dobrze trzymaliśmy linię, mieliśmy kilka okazji, ale nie zawsze podejmowaliśmy właściwe decyzje na koniec akcji – podsumował reprezentant Holandii.
Sprawdź także: Mbappe zagra z Polską? Wtedy Deschamps może podjąć decyzję
Komentarze