Można było to ogłosić bardziej atrakcyjnie
Michał Probierz zaskoczył wszystkich kibiców piłki nożnej w naszym kraju ogłaszając kadrę reprezentacji Polski znienacka tuż przed godziną 12. Pierwotnie wszystkie informacje z PZPN-u wskazywały na to, że selekcjoner przedstawi swoich wybranków na Euro 2024 w środowy wieczór. Stało się jednak inaczej. Na liście powołanych graczy większych zaskoczeń nie ma, ale jest takowe w kwestii sposobu, w jaki 51-latek desygnował zespół.
Chodzi mianowicie o fakt, że opinia publiczna dowiedziała się o najważniejszej decyzji przed mistrzostwami Europy z sali konferencyjnej przed turniejem golfowym Rosa Challenger Cup. To wzbudziło wiele emocji wśród dziennikarzy i kibiców w mediach społecznościowych. Już wcześniej selekcjoner zapowiadał, że wielkiej prezentacji w stylu tej za kadencji Pawła Janasa nie będzie, ale jednak nikt nie spodziewał się, że zostanie to zakomunikowane w taki sposób.
Mocny głos w tym temacie zabrał m.in. Krzysztof Stanowski. Właściciel “Kanału Zero” napisał na platformie (dawniej Twitter): Rozumiem, że Michał Probierz lubi pokazać swoją oryginalność, ale sposób ogłoszenia tej kadry to przynajmniej amatorka. [..] No nie przystoi.
Krytyczny głos płynie także ze strony Piotra Żelaznego, który ironicznie pisze: Jak zwykle w awangardzie. Nosem wciągnęliśmy te ogłoszenia Niemców, czy innych Anglików.
Czytaj więcej: Oficjalnie: Michał Probierz ogłosił powołania na EURO 2024. Odrzuci jeszcze dwóch piłkarzy
Komentarze