Organizacja mistrzostw świata w Katarze budzi wielkie kontrowersje. Selekcjoner reprezentacji Anglii wyklucza jednak bojkot ze strony swojej drużyny, bo ostatecznie nie sprawiłoby to, że turniej by się nie odbył.
- Organizacja mistrzostw świata w Katarze budzi ogromne kontrowersje
- Podczas budowania stadionów łamane są prawa człowieka, a kraj słynie z nietolerancji
- Gareth Southgate wyklucza jednak bojkot turnieju w wykonaniu reprezentacji Anglii
Southgate: nie wiem, co osiągnęlibyśmy naszym bojkotem
Organizacja mistrzostw świata w Katarze budzi wielkie kontrowersje już od 2010 roku. Podczas budowania stadionów na ten prestiżowy turniej wielokrotnie łamano prawa człowieka. W związku z tym wiele krajów sprzeciwiało się odbywaniu się najważniejszej piłkarskiej imprezy w takim miejscu. Przykładowo Szwedzi grozili bojkotem, jeżeli nie dojdzie do zmiany organizatora.
We wtorek angielscy piłkarze i pracownicy reprezentacji przeprowadzili wstępne rozmowy na temat tego, jak mogliby wykorzystać swój udział w listopadowych mistrzostwach, by zaapelować o zmiany. Gareth Southgate wyklucza jednak całkowity bojkot.
– Nie do końca wiem, co mielibyśmy tym osiągnąć. To byłaby ciekawa i wielka historia, ale turniej i tak by się odbył. Wiemy od ośmiu lat, co się dzieje w Katarze. Jesteśmy połączeni z inwestycjami w Katarze, tak samo, jak z Rosją – powiedział selekcjoner Anglików, odnosząc się do inwazji na Ukrainie. – To skomplikowane. Problemy, o jakich mówimy, same w sobie skomplikowane nie są. Ale już wszelkie reperkusje stosunków dyplomatycznych i kontaktów międzypaństwowych już tak – dodał trener wicemistrzów Europy.
Anglicy bez problemów przebrnęli przez kwalifikacje. W grupie I nie przegrali ani jednego meczu i skończyli eliminacje z sześcioma punktami przewagi nad drugą Polską. Teraz Synom Albionu pozostaje czekać na losowanie grup, które odbędzie się w najbliższy piątek.
Czytaj więcej: Liverpool odpuszcza walkę o angielską gwiazdę.
Komentarze