Ze strony PZPN nie ma mowy o rozwiązaniu kontraktu z Paulo Sousą za porozumieniem stron. Polska Federacja będzie domagać się odszkodowania. Więcej szczegółów w tej sprawie zdradził Mateusz Stankiewicz w Przeglądzie Sportowym. Specjalista ds. prawa sportowego wyjaśnił, ile może potrwać spór między obiema stronami i jakie żądania powinien stawiać Cezary Kulesza.
- Paulo Sousa odejdzie z reprezentacji Polski
- Portugalczyk nie otrzyma jednak zgody na rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron
- Mateusz Stankiewicz wyjaśnił, jak mogą przebiegać dalsze losy sporu między Sousą i PZPN
Co z kontraktem Sousy?
Paulo Sousa zapowiedział Cezaremu Kuleszy, że zamierza rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron. PZPN nie godzi się na takie rozwiązanie, ale też nie będzie na siłę zatrzymywać Portugalczyka, który otrzymał kuszącą ofertę od Flamengo.
Według brazylijskich mediów, selekcjoner reprezentacji Polski będzie musiał zapłacić odszkodowanie. Dotychczas nie padła żadna kwota ze strony Związku, ale w środę (29 grudnia) odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Zarządu. Wieczorową porą powinny zapaść wiążące decyzje, z których dowiemy się znacznie więcej.
Natomiast Mateusz Stankiewicz, prawnik i specjalista ds. prawa sportowego wyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym, że spór między PZPN i Sousą nie będzie należał do najprzyjemniejszych.
– Można wpisać kwotę, która w razie zerwania umowy przez trenera musi zostać zapłacona. Wtedy sytuacja jest jasna: zgłasza się nowy pracodawca, wpłaca kwotę i kontrakt ulega rozwiązaniu. Można też pozostawić taki przypadek postanowieniom przepisów FIFA, które zostały wprowadzone 1 stycznia 2021 roku. Stosuje się je wyłącznie w relacjach międzynarodowych, a więc kiedy trener jest z innego państwa niż federacja, z którą podpisuje umowę. Dlatego myślę, że kontrakt Sousy jest jednym z pierwszych, do których znajdą zastosowanie – tłumaczył Stankiewicz.
Co do pieniędzy, które będzie musiał zapłacić nowy pracodawca Paulo Sousy, na razie jest sporo niejasności. FIFA stoi na straży podczas takich wydarzeń i na pewno weźmie pod lupę kontrakt Portugalczyka z PZPN. Cezary Kulesza raczej zdania nie zmieni, więc trzeba będzie przygotować się na długą walkę o dobre imię polskiej piłki.
– Wszystko może trwać nawet latami. Załóżmy, że trener zrywa kontrakt i odchodzi. Odpada tym samym obowiązek płacenia takiemu trenerowi, bo nie wykonuje usług. Zasadą w naszym systemie prawnym jest, że umowy o świadczenie usług mogą zostać rozwiązane, ale kiedy za tym rozwiązaniem nie stoi jakaś uzasadniona przyczyna, to powstaje roszczenie odszkodowawcze. Jak je obliczyć? W najgorszym razie ktoś powie: nie ma Sousy, więc mu nie płacicie i szkoda wynosi zero. Ale FIFA stoi na stanowisku, że nie można mówić: nie ma trenera, nie ma wynagrodzenia, więc nic się nie stało. Trzeba jakoś obliczyć szkodę. Należy wycenić, ile kosztują usługi, które ktoś traci. I to może być drogowskaz do obliczenia odszkodowania – dodał.
Wydaje się jednak, że nie ma już żadnych szans na pozostanie Sousy za sterami kadry. Polaków czekają marcowe baraże do mundialu w Katarze, dlatego działacze muszą szybko znaleźć jego zastępce. Dla kibiców 51-latek nie ma wstępu już nawet do kraju nad Wisłą, ale wygląda na to, że jeszcze przez długi czas będzie miał do czynienia z Polską.
Przeczytaj również: Kulesza poczeka z wyborem nowego selekcjonera. “Nie mogę złamać przepisów”
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze