Znany polski dziennikarz Mateusz Borek przyznał na antenie Kanału Sportowego, że “był straszliwy nacisk ze strony UEFA”, aby Polska rozegrała towarzyski mecz z reprezentacją Szkocji. Chodzi o prawa telewizyjne i oczywiście duże pieniądze płynące z tego tytułu.
- Reprezentacja Polski została zmuszona do rozegrania meczu ze Szkocją
- Czwartkowy rywal od początku budził sporo wątpliwości
- Mateusz Borek komentuje okoliczności związane z tym starciem
“Był straszliwy nacisk ze strony UEFA”
Gdy stało się jasne, że Polska nie zagra z Rosją w półfinale baraży do zbliżających się mistrzostw świata zaczęły się dywagacje na temat potencjalnego rywala. Ostatecznie padło na Szkotów, którzy w tym samym terminie mieli rywalizować z Ukrainą, ale mecz został przełożony. Oba spotkania nie odbyły się ze względu na inwazję Rosjan na naszych wschodnich sąsiadów.
Przed pojedynkiem ze Szkocją zdania były podzielone. Jedni uważali, że to ważne, aby podopieczni Czesława Michniewicza złapali rytm meczowy i że to będzie dobre przetarcie przed finałem baraży, w którym ostatecznie zmierzymy się ze Szwecją. Inni mówili, że to nie jest odpowiedni rywal ze względu na sposób gry. Ostatecznie po spotkaniu ze względu na mnogość kontuzji można mieć już spore wątpliwości, co do słuszności rozegrania tego pojedynku, ale teraz nie warto już tego rozpamiętywać. Należy skupić się na tym, co będzie i jak rozwiązać zaistniałe problemy.
Mateusz Borek rzuca jednak nowe światło na okoliczności rozegrania towarzyskiego meczu ze Szkocją. Jak przyznaje, do meczu doszło również ze względu na naciski ze strony UEFA. Jego zdaniem Polska została niejako zmuszona do zagrania w tym spotkaniu i nie miała wyboru.
– Toczyła się pewna gra dyplomatyczna. Potwierdziłem u prezesa Cezarego Kuleszy, a także sekretarza generalnego Łukasza Wachowskiego, że był straszliwy nacisk UEFA, by koniecznie zagrać ze Szkocją. To jest związane z nowymi zasadami sprzedaży praw telewizyjnych, że musi się odbyć określona liczba meczów u siebie. UEFA powiedziała tak: dobra, podtrzymujemy to wykluczenie Rosji, podtrzymujemy rozstawienie Polski w finale play-offów. Kazać wam nie możemy, ale mówimy wam, żebyście pojechali do tej Szkocji. To była propozycja nie do odrzucenia – powiedział Mateusz Borek na antenie Kanału Sportowego cytowany przez Sport.pl.
Po spotkaniu ze Szkocją ze składu wypadł kontuzjowany Arkadiusz Milik, a występ w kolejnym meczu Krzysztofa Piątka stoi pod znakiem zapytania. Są też jednak dobre wiadomości. Robert Lewandowski oraz Kamil Glik wracają do treningów.
Początek barażowego meczu Polska – Szwecja we wtorek, 29 marca o godzinie 20:45. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Zobacz również: Kluczowi kadrowicze wrócili do treningów
Komentarze