W piątek podczas rywalizacji Andory z Polską z orzełkiem na piersi zadebiutował Matty Cash. Dla 24-latka to wielkie wydarzenie, ponieważ o polski paszport starał się od kilku lat. Paulo Sousa wpuścił obrońcę po przerwie, natomiast sam zainteresowany podzielił się z dziennikarzami swoimi odczuciami zaraz po tym spotkaniu.
- Podczas spotkania Andora – Polska zadebiutował Matty Cash
- Świeżo upieczony kadrowicz Paulo Sousy nie ukrywał radości po ostatnim gwizdku sędziego
- Defensor w kilku zdaniach (jeszcze po angielsku) opowiedział o swoich odczuciach
Matty Cash zagrał po raz pierwszy dla Polski
– To spełnienie moich marzeń i wyjątkowy moment dla mnie. Wyglądaliśmy świetnie i to było wyjątkowe zwycięstwo – zaczął Cash.
– Za każdym razem, gdy gram, daję z siebie 100 procent. Dobrze mi się grało z chłopakami – stwierdził.
– Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Zgrupowanie było fantastyczne. Cieszyłem się każdym momentem. Chłopacy przywitali mnie miło. Kocham tu być i kocham grać dla Polski – wyjawił.
– Mam nadzieję, że będę mógł to zrobić jeszcze wiele razy. Rozmawiałem z trenerem przed meczem i powiedział mi, że zagram przez pewną część meczu. Nie wiedziałem, ile, ale byłem gotowy. Ten moment zapamiętam na zawsze – uznał.
Matty Cash pojawił się na boisku w 63. minucie. Zmienił Frankowskiego i dokończył zawody na prawej flance. Momentami zauważyć można było słabsze zgranie z resztą drużyny, jednak 24-latek był aktywny w ataku oraz solidnie harował w obronie. W poniedziałek zagramy z Węgrami. Wówczas Paulo Sousa prawdopodobnie też wpuści nowego kadrowicza po przerwie.
Przeczytaj również: Paulo Sousa ocenił mecz z Andorą
Komentarze