Reprezentacja Polski wysoko pokonała rywali z San Marino (7:1), ale cieniem na występie Biało-czerwonych położyła się utracona bramka. Po spotkaniu wypowiedzieli się Jakub Kamiński, Tymoteusz Puchacz, Michał Helik i Nicola Zalewski.
- Reprezentacja Polski pokonała San Marino 7:1
- Tematem przewodnim w wywiadach pomeczowych była jednak utracona bramka
- Michał Helik wyznał, że brak czystego konta boli zawodników tak samo, jak kibiców. Wypowiedzi udzielili też Tymoteusz Puchacz, Jakub Kamiński i Nicola Zalewski
Kamiński: nie bałbym się grać przeciwko Anglikom
Jakub Kamiński w starciu z San Marino (7:1) zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Po spotkaniu zawodnik Lecha Poznań nie krył radości.
– Od dziecka czekałem na tę chwilę, by zadebiutować w seniorskiej reprezentacji Polski. Dziś to marzenie się spełniło, jestem z tego powodu dumny. Myślę, że nie tylko ja, bo to na pewno fajne uczucie. Zostałem dowołany na tę reprezentację. Nie udało się zadebiutować w meczu z Albanią, choć były takie pogłoski. Udało się to tutaj. Moja mama mocno na to liczyła, a nie dożyła tego, by to zobaczyć. Na pewno najmocniej mi kibicowała. Z jej powodu jestem niezmiernie dumny – wyznał 19-latek. – Jestem nowy w tym otoczeniu, muszę się jeszcze dużo nauczyć. W tym systemie nie gram w klubie i wiadomo, że na reprezentacji jest mało czasu, by się tego nauczyć. Ale poznałem chłopaków i system, to na pewno będzie procentować w przyszłości – dodał.
Na koniec skrzydłowy wyznał, że ma nadzieję na występ przeciwko reprezentacji Anglii.
– Z Anglią będzie cały stadion. To byłoby super uczucie zagrać na PGE Narodowym. To na pewno będą większe emocje niż tutaj. Zobaczymy, jak będzie, ale na pewno nie będę się bał – obiecał Kamiński.
Puchacz: utrata gola nie powinna się przydarzyć
Tymoteusz Puchacz rozpoczął mecz w wyjściowym składzie i już po kwadransie zanotował asystę przy trafieniu Karola Świderskiego na 2:0.
– Zawsze występ, asysta czy gol są ważne dla piłkarza. Zwłaszcza pierwsza połowa była dobra. Byliśmy zorganizowani, realizowaliśmy nasz plan taktyczny. Dużo starałem się grać na jeden-dwa kontakty, wiedziałem, że później będę miał przewagę szybkościową. Wychodzenie na wolne pole często dawało efekt, stąd mieliśmy sporo sytuacji. Kilka razy to, co chcieliśmy, udało się nam zagrać – uważa gracz Unionu Berlin. – Utrata bramki to niepotrzebny błąd i brak koncentracji, bo takie rzeczy się zwykle nie przydarzają. Straciliśmy gola, który nie powinien się wydarzyć, ale wdarła się w nasze szeregi nerwowość i kilka minut wyglądało źle. Często się powtarza jedno zdanie, że nieważne, jaki jest mecz, zawsze zespół przeciwny ma tę jedną sytuację. No niestety, dziś po naszym błędzie mieli dość klarowną i zdobyli bramkę. Na plus jest to, że my zdobyliśmy siedem – dodał z uśmiechem lewy obrońca.
Helik: chciałbym grać więcej, ale wiem, jaką mam konkurencję
Michał Helik jest kolejnym graczem drugiego garnituru, który w niedzielę otrzymał szansę od Paulo Sousy. Zawodnik Barnsley wyznał, że brak czystego konta boli piłkarzy równie mocno, co kibiców.
– Nie udało się zagrać na zero z tyłu, nas też to oczywiście boli. Myślę, że trzy punkty były głównym celem, strzeliliśmy też dużo bramek. To był moment dekoncentracji, który nie powinien się przytrafić. Wygraliśmy 7:1 to spotkanie i jesteśmy zadowoleni z tego wyniku – powiedział 25-latek.
W hierarchii przed stoperem są, między innymi, Kamil Glik i Jan Bednarek. Helik jest świadomy konkurencji na swojej pozycji.
– Każdy ma ambicje, żeby grać, ale wiemy, jakiego mam konkurenta na środku obrony. Ta konkurencja nie jest łatwa. Staram się robić wszystko na każdym treningu i w reprezentacji, i w klubie, żeby to zaufanie trenera zdobywać i poprawiać swoje umiejętności. Będę to robił dalej i myślę, że prędzej czy później, dostanę więcej minut – wyznał obrońca. Następnie wypowiedział się na temat budowania schematów w drużynie. – Na pewno ciągle się zgrywamy. Jeśli chodzi o mnie, to ja też gram tak w klubie, więc mi ten system może przychodzi naturalniej. Na pewno z każdym kolejnym meczem będzie to wyglądało lepiej. Czasu nie ma dużo na treningi, bo tych meczów jest ogrom. Trzeba to wprowadzać na żywym organizmie i wprowadzać w meczach – wyjaśnił Helik.
Na koniec 25-latek wyznał, że dla niego wynik starcia z reprezentacją Anglii jest wyjątkowo istotny, z racji na występy w Barnsley.
– Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko. Głęboko wierzę jednak w to, że jesteśmy w stanie powalczyć o trzy punkty i dla mnie to by było bardzo miłe, bo wróciłbym do klubu z wysoko podniesioną głową. Mam nadzieję, że tak będzie. Rozmawialiśmy o tym meczu w klubie. Dla mnie to mecz o jeszcze wyższą stawkę, bo na co dzień występuję w Anglii, więc mam do czynienia z Anglikami. Występują wzajemne uszczypliwości i dlatego liczę, że wygramy to spotkanie. Myślę, że o ich jakości nie trzeba nikogo przekonywać, ale na pewno postaramy się ich powstrzymać. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić. Z Hiszpanią pokazaliśmy, że potrafimy bronić, w paru innych spotkaniach też – zakończył stoper.
Zalewski: cieszę się z debiutu i asysty, teraz skupiamy się na Anglii
Szansę debiutu w seniorskiej reprezentacji otrzymał występujący w Romie Nicola Zalewski. Pokazał się z dobrej strony, a nawet zanotował asystę przy jednym z trafień Adama Buksy.
– Trochę presji było, ale później dobrze się czułem i cieszę się bardzo z tego debiutu i asysty. Asysta? To była normalna, prostopadła piłka. Wrzuciłem lewą, słabszą nogą. Dobra piłka i Adam strzelił. Cieszę się bardzo, a teraz skupienie na Anglii – wyznał 19-latek. – Trener powiedział, by grać spokojnie, czysto i po prostu robić swoje – dodał.
Teraz przed reprezentacją Polski najtrudniejsze wyzwanie w trakcie wrześniowego zgrupowania. Już w środę podejmą na PGE Narodowym wicemistrzów Europy.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze