- Reprezentacja Polski kontynuuje zmagania w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024
- Podopieczni Fernando Santosa we wrześniu zagrają z Wyspami Owczymi i Albanią
- Przed bardzo ważnymi meczami Biało-Czerwonych głos zabrał Sebastian Mila
“Myślę, że teraz kadrowicze nie muszą być przez nikogo mobilizowani”
Reprezentacja Polski wraca do gry po kilkumiesięcznej przerwie. Biało-Czerwoni we wrześniowej kampanii rozegrają dwa spotkania w ramach eliminacji do EURO 2024 przeciwko Wyspom Owczym (07.09, godz. 20:45) oraz Albanii (10.09, godz. 20:45). Sebastian Mila w wywiadzie dla Mateusza Hawrota na łamach portalu “Meczyki.pl” wypowiedział się na temat wydarzeń wokół kadry narodowej.
– Przed meczami ten nastrój zawsze jest pozytywny, optymistyczny, z wiarą w to, że wyniki będą korzystne, że będą trzy punkty. To się nie zmienia. Przerwa między zgrupowaniami, kolejnymi meczami, powoduje zabliźnienie ran. One się u mnie dosyć szybko goją, nawet jeśli – tak jak ostatnio – były te mniej dobre wspomnienia – powiedział Sebastian Mila.
Mateusz Hawrot następnie zapytał byłego reprezentanta Polski o to, na ile słynne zdjęcie Wojciecha Szczęsnego z kolacji kadrowiczów było zagraniem PR-owym, a na ile takie spotkania faktycznie drużynie pomagają.
– Powiedziałbym, że pół na pół. Kiedy piłkarze się spotykają, to świat o tym nie wie. Ale myślę, że teraz kadrowicze nie muszą być przez nikogo mobilizowani, bo sami doskonale wiedzą, co pozostawili po sobie na ostatnim zgrupowaniu. Mają tutaj niedokończoną sprawę do załatwienia. Według mnie każdy z zawodników chciał się teraz znaleźć w tej drużynie, szatni i czeka na najbliższe mecze, bo po tym, co było w czerwcu, najlepszym lekarstwem, by pozbyć się tego obecnego wirusa, są mecze i zwycięstwa w nich – odpowiedział.
- Czytaj więcej: Polska – Wyspy Owcze. Wiemy, ile biletów sprzedał PZPN
Komentarze