Piotr Zieliński bije się w pierś. “To ja obudziłem zespół Mołdawii”

Reprezentacja Polski uległa w Kiszyniowie Mołdawii 2:3. Po spotkaniu Piotr Zieliński przed kamerami "TVP Sport” wziął winę na siebie, że początek kompromitacji rozpoczął się od jego prostej straty w środku pola, po której padł pierwszy gol dla gospodarzy.

Piotr Zieliński
Obserwuj nas w
IMAGO/LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT/NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Piotr Zieliński
  • Polska w kompromitującym stylu uległa Mołdawii 2:3
  • Po spotkaniu wziął na siebie winę Piotr Zieliński
  • Pomocnik podkreśla, że jego strata obudziła rywali

“Myślę, że to niestety się ode mnie zaczęło”

Reprezentacja Polski z zaledwie trzema punktami dopiero na czwartej pozycji. Podopieczni Fernando Santosa wyprzedzają w grupie tylko Wyspy Owcze. “Biało-Czerwoni” we wtorek ulegli Mołdawii w wyjazdowym spotkaniu 2:3. Po spotkaniu Piotr Zieliński przed kamerami “TVP Sport” wziął winę na siebie, że to wszystko zaczęło się od jego prostej straty w środku pola, po którym padła pierwsza bramka dla rywali.

Myślę, że to niestety się ode mnie zaczęło. To ja obudziłem zespół Mołdawii. Biorę to na siebie, nie można robić takich strat w takiej strefie boiska, gdzie praktycznie byliśmy całą drużyną na połowie przeciwnika. Ja to źle przyjąłem, później chciałem jeszcze ratować i od tego się wszystko zaczęło. Mołdawia nie miała za wiele do powiedzenia, czekali na ten moment, który ja im sprezentowałem i niestety od tego wszystko się zaczęło – podkreślał Zieliński.

Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, naprawdę jesteśmy zdruzgotani. Przykra sprawa, ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem i jest mi naprawdę ciężko, ale wyjdziemy z tego.  Rozmawialiśmy, żeby być skoncentrowanym, że to nie jest jeszcze skończony mecz, i tak było. Ja za łagodnie do tego podszedłem, fatalna strata i wszystko się zaczęło – kontynuował.

Była jeszcze sytuacja, gdy mogliśmy strzelić na 3:1. Nie strzeliliśmy i później też dwie kolejne akcje fatalne i przegrywamy mecz w kuriozalnych okolicznościach. Musimy wygrać teraz wszystkie mecze i taka jest prawda. Taka jest sytuacja i sami sobie to stworzyliśmy. Mam nadzieję, że pokażemy charakter i wyjdziemy z tego – zakończył pomocnik Napoli.

Sprawdź także: Bednarek po haniebnym wieczorze. “Będzie teraz z nami grillowanie, ale na to zasłużyliśmy”

Komentarze