Peda: może jeszcze przydarzy się jakiś cud w grupie

Patryk Peda rozegrał w niedzielę swoje drugie spotkanie dla reprezentacji Polski. Z pewnością nie będzie jednak wspominał go dobrze. Po ostatnim gwizdku obrońca przyznał, że sytuacja jest niezwykle ciężka, ale zespół wierzy w awans na Euro 2024.

Patryk Peda
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Patryk Peda
  • Reprezentacja Polski tylko zremisowała u siebie z Mołdawią (1:1)
  • Dla Patryka Pedy był to drugi mecz dla Biało-czerwonych
  • Młody obrońca udzielił po ostatnim gwizdku wypowiedzi dla TVP Sport

“Drugi mecz cieszy, ale najważniejsza jest drużyna”

Reprezentacja Polski w bardzo smutny sposób straciła w niedzielę punkty w eliminacjach do Euro 2024. Zremisowała u siebie z Mołdawią i znajduje się w trudnej sytuacji.

Na pewno nic się nie cieszy z takich wyników. To smutna informacja dla kibiców i dla nas. Nikt nie jest zadowolony. Będziemy musieli jeszcze pracować. Gorzka informacja, wynik 1:1. Mogliśmy strzelić trochę tych bramek, bo mieliśmy faktycznie sytuacji. Też głupio stracona bramka ze stałego fragmentu… tyle mogę powiedzieć – powiedział po ostatnim gwizdku Patryk Peda. Czy Mołdawianie zaskoczyli swoich rywali?

– Mołdawia cofnęła się, grali z tyłu w piątkę w linii. Grali te długie piłki, kontry, tego szukali. No i ten gol ze stałego fragmentu. Staramy się przygotować do każdego stałego fragmentu, do każdego przeciwnika i sytuacji, ale czasem takie rzeczy się zdarzają – uważa 21-latek.

Dla Pedy był to drugi mecz w zespole narodowym. Trudno jednak cieszyć się po takim wyniku.

– Koniec końców najważniejsza jest drużyna. Myślę, że wygrana byłaby o wiele lepsza. Nie będę się cieszył aż tak, jak byśmy wygrali. Cieszę się z debiutu i z drugiego meczu, jaki zagrałem, ale o wiele bardziej cieszyłaby wygrana zespołu – wyznał defensor.

Dziennikarz TVP Sport zapytał gracza SPAL, czy po drugim spotkaniu nie myśli “w co ja się wpakowałem?”. Piłkarz nie miał wątpliwości.

– Myślę, że nikt nie miałby takiego myślenia, gdy grasz dla kraju. To wielkie wyróżnienie. Cieszę się, że jestem tutaj, ale najważniejsze są wygrane. Jest ciężka sytuacja. Będzie trzeba każdy kolejny mecz wygrać i zobaczymy, na kogo trafimy. Jeszcze może w grupie zdarzyć się jakiś cud, ale trzeba wygrywać kolejne mecze – stwierdził.

Polacy wrócą do gry 17 listopada. Wtedy rozegrają mecz ostatniej szansy przeciwko reprezentacji Czech.

Czytaj więcej: Polska może trafić na znacznie silniejszego rywala w barażach o Euro 2024.

Komentarze