- Robert Lewandowski porozmawiał chwilę z dziennikarzami po meczu z Mołdawią
- Porażka 2:3 jest czymś, w co – jak przekonuje – nie może uwierzyć
- Polska spadła w tabeli eliminacyjnej za swojego wtorkowego rywala. Mając na koncie dwie porażki w trzech meczach
Mołdawia – Polska. Robert Lewandowski po meczu
– Gdy tracisz trzy bramki na wyjeździe i to jeszcze w taki sposób, bo sami te bramki podarowaliśmy, to na pewno boli. W tej chwili ten margines błędu jest naprawdę mały – mówił kapitan polskiej kadry.
Lewandowski nie był zbyt rozmowny. Inna sprawa, że… nie bardzo wiedział, co miał mówić.
– Ciężko ten mecz skomentować, patrząc na przebieg pierwszej połowy. Prowadziliśmy grę, strzeliliśmy dwie bramki… To, co się wydarzyło w drugiej… – tutaj zawiesił głos i trudno mu było kontynuować. – Popełniliśmy jeden, drugi błąd, nagle straciliśmy pewność siebie. Po pierwszej bramce straconej zupełnie zatraciliśmy się, nie mogliśmy znaleźć równowagi. Mieliśmy jeszcze sytuację na zabicie tego meczu, na 3-1, ale jej nie wykorzystaliśmy. Ciężko coś powiedzieć, bo to jest praktycznie niewiarygodne.
I dodał na koniec: – Myślę, że cała druga połowa nie wyglądała tak jak powinna. Chyba w 47. minucie zespół Mołdawii strzelił kontaktową bramkę i gdzieś zachwiało to naszą pewnością siebie. Teraz musimy patrzeć do przodu. Margines błędu jest bardzo mały i nic nam nie pozostało jak wygrywanie kolejnych meczów.
Komentarze