- Jack Grealish w minionym sezonie wydatnie pomógł Manchesterowi City w sięgnięciu po potrójną koronę
- Skrzydłowy przyznał, że tylko wygranie czegoś z reprezentacją Anglii mogłoby przebić to uczucie
- Synowie Albionu przewodzą swojej grupie eliminacyjnej do Euro 2024
“Wygrywasz potrójną koronę i myślisz: co mogłoby to przebić?”
Jack Grealish ma za sobą świetne miesiące. Jego forma w Manchesterze City znacznie wzrosła, co przełożyło się ostatecznie na sięgnięcie z drużyną po potrójną koronę – Ligę Mistrzów, mistrzostwo Premier League i Puchar Anglii.
Obecnie 28-latek przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Anglii. Ta w piątek zmierzy się w sparingu z Australią, ale w przyszłym tygodniu czeka ją bardzo ważny pojedynek z Włochami. W kadrze Synów Albionu ewidentnie widać głód trofeów. Przypomnijmy, że Anglicy jedyne istotne trofeum międzynarodowe wygrali w 1966 roku, gdy triumfowali w mundialu odbywającym się w ich ojczyźnie.
– Nie chcę zabrzmieć dziwnie, ale to dość trudne. Gdy wygrałeś coś tak wielkiego, jak potrójna korona, myślisz sobie: co mogłoby to przebić? Rzecz jasna, zrobienie czegoś na międzynarodowym poziomie. Sezon, który rozegrałem w City, był niewiarygodny. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy grałem więcej i miałem dużo pewności siebie. Myślę, że teraz my [reprezentacja Anglii – przyp. PP] mamy idealną drużynę i trenera, który nas prowadzi – powiedział skrzydłowy Obywateli i Synów Albionu.
Grealish wystąpił w tym sezonie w ośmiu spotkaniach Manchesteru City we wszystkich rozgrywkach. Zanotował jedną asystę w Premier League.
Czytaj więcej: Probierz przerwał czarną serię po 26 latach. Udany start.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze