- Ryan Gravenberch po transferze z Ajaxu Amsterdam jest w Bayernie Monachium zaledwie rezerwowym
- Ostatnio otrzymał powołanie do reprezentacji Holandii, ale nie rozegrał ani minuty
- Przed 20-latkiem praca z nowym trenerem. Niemiecki Sport uważa jednak, że trudno będzie pomocnikowi odzyskać pewność siebie
Gravenberch nie gra i w klubie, i w kadrze. Przyjście Tuchela wszystko odmieni?
Po Ryana Gravenbercha latem ustawiła się kolejka chętnych. Ostatecznie 20-latek wybrał ofertę z Bayernu Monachium, a sam klub też myślał, że zrobił świetny interes. W końcu Bawarczycy zapłacili Ajaxowi Amsterdam zaledwie 18,5 miliona euro za obiecującego pomocnika.
Niestety, pod wodzą Juliana Nagelsmanna, reprezentant Holandii był głównie rezerwowym. Mimo, że pojawił się na boisku w aż 24 spotkaniach, rozegrał w nich zaledwie 685 minut. Swoje jedyne “twarde” liczy zanotował w starciu z trzecioligową Viktorią Koeln (gol i asysta). Mimo tego Gravenberch otrzymał w marcu powołanie od Ronalda Koemana. Stary-nowy selekcjoner nie przekonał się jednak do 20-latka podczas treningów. Pomocnik nie rozegrał bowiem ani minuty w meczach z Francją (0:4) i Gibraltarem (3:0). To jeszcze bardziej niepokoi władze Bayernu.
Przed Gravenberchem nowe otwarcie w postaci zmiany trenera. Pytanie brzmi, czy Thomas Tuchel dojrzy w Holendrze coś, czego nie widzą obecnie Nagelsmann i Koeman?
Zobacz też: Cztery kluby zainteresowane Ansu Fatim.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Trzeba było zostać w Ajaxie jeszcze chociaż sezon a nie za wszelką cenę wymuszać transfer. Brak szacunku i wdzięczności dla klubu który go wypromował zbiera swoje żniwo . Karma go dopadła