- Karol Świderski przestraszył wszystkich fanów reprezentacji Polski
- Napastnik Charlotte FC zemdlał w tunelu podczas meczu Polaków z Czechami
- Jak dowiedział się Przemysław Langier, 26-latkowi najprawdopodobniej nie grozi nic poważnego
Karol Świderski w szpitalu
Spotkanie reprezentacji Polski z Czechami (1:1) nie przebiegło tak, jak liczyli fani nad Wisłą. Co prawda gospodarze stadionu PGE Narodowego wyszli w pierwszej połowie na prowadzenie, ale ostatecznie je utracili. Podobnie, jak szansę na bezpośredni awans na Euro 2024.
Ale kibice Biało-czerwonych mieli jeszcze jeden powód do niepokoju. W wyjściowym składzie na piątkowe starcie wybiegł Karol Świderski. Napastnik Charlotte FC był jedną z najjaśniejszych punktów drużyny, ale nie pojawił się na murawie po zmianie połów. Szybko pojawiły się informacje na ten temat. 26-latek poczuł się słabo w tunelu podczas przerwy i zemdlał. Natychmiast przewieziono go do szpitala, gdzie przeszedł pierwsze badania.
Aktualizację na ten temat dostarczył dziennikarz Goal.pl, Przemysław Langier.
Wszystko wskazuje zatem na to, że w przypadku reprezentanta Polski wszystko skończy się na strachu. Poczekajmy jednak na oficjalne wyniki ostatecznych badań.
Świderski rozegrał w tym sezonie już 40 spotkań dla Charlotte FC. Zanotował w nich 15 bramek i dziewięć asyst.
Zobacz też: Zbigniew Boniek brutalnie szczery w ocenie szans na awans na Euro 2024.
Komentarze