- Dwie różne połowy rozegrała reprezentacja Polski w meczu z Mołdawią
- Na temat braku koncentracji Biało-czerwonych po zmianie stron głos zabrał Jan Bednarek
- Środkowy defensor polskiej ekipy nie gryzł sie w język
“Katastrofa”
Reprezentacja Polski po rozegraniu trzech kolejek fazy grupowej eliminacji do Euro 2024 jest z zaledwie trzema punktami dopiero na czwartej pozycji. Biało-czerwoni wyprzedzają w grupie tylko Wyspy Owcze. Po spotkaniu przed w rozmowie z TVP Sport opinią podzielił się defensor polskiej ekipy.
– Katastrofa. Pierwsza połowa bardzo dobra. Myślę, że kontrolowaliśmy mecz. W drugiej proste błędy, brak reakcji po stracie (…) To jest bardzo, bardzo, bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i musimy wziąć za to odpowiedzialność (…) Jest nam wstyd – mówił Jan Bednarek.
– Chcieliśmy zagrać drugą połowę na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz dogra się sam do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje – kontynuował obrońca.
– Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, porozmawiać między sobą, bo to jest nie do zaakceptowania. Musimy znów pokazać reakcję (…) Robimy krok do przodu i dwa kroki w tył. Będzie teraz z nami grillowanie, ale na to zasłużyliśmy – rzekł Bednarek.
Czytaj więcej: Polska bez paliwa w drugiej połowie, kopciuszek pokonał drużynę z aspiracjami [WIDEO]
Komentarze