- Fernando Santos w dzisiejszym meczu z Czechami zadebiutuje jako selekcjoner Biało-Czerwonych
- Bartosz Bosacki uważa, że Portugalczyk jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu
- Były reprezentant Polski porównał 68-latka do Leo Beenhakkera, z którym miał okazję pracować
“Myślę, że na tyle doświadczony trener jak Fernando Santos sobie z tym poradzi”
Fernando Santos już dzisiaj zadebiutuje na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni o godzinie 20:45 na wyjeździe zagrają z Czechami w spotkaniu eliminacji do EURO 2024. Maciej Siemiątkowski z “WP Sportowych Faktów” przed debiutem Portugalczyka porozmawiał ze strzelcem dwóch goli na mundialu 2006 – Bartoszem Bosackim.
– Od początku kibicuję Fernando Santosowi w Polsce. Wydaje mi się, że to dobry wybór. Widzę jego podobieństwo do Leo Beenhakkera, z którym pracowałem. Wprawdzie początek naszej pracy nie był dla mnie najlepszy, ale kiedy już lepiej się poznaliśmy, okazało się, że to jeden z najlepszych trenerów, z którymi pracowałem – przyznał Bartosz Bosacki.
– Życzę, żeby trenerowi Santosowi powiodło się w Polsce. Mam nadzieję, że będzie chciał on coś udowodnić po pracy z Portugalią i zbuduje kolejną dobrą drużynę. Ciągle mówimy o potencjale i myślę, że Santos jest odpowiednim człowiekiem do wykorzystania tego potencjału w pełni – dodał dwudziestokrotny reprezentant Polski.
Były piłkarz Lecha Poznań został zapytany także o sytuację w obronie drużyny narodowej, gdzie wielu piłkarzy pauzuje z powodu kontuzji. – To nie jest komfortowa sytuacja, ale takie w reprezentacji się zdarzają. Myślę, że na tyle doświadczony trener jak Fernando Santos sobie z tym poradzi. Na pewno taką sytuację przewidział przy powołaniach – odpowiedział.
Komentarze