- Wynikiem 2:0 zakończył się mecz Widzew kontra Cracovia
- Zespół z Małopolski kolejny raz nie potrafił sięgnąć po pełną pulę
- Duży niedosyt w związku z tym spotkaniem odczuwa Jacek Zieliński
Cracovia wciąż w dołku. Zieliński rozczarowany wynikiem
Cracovia po raz ostatni w Ekstraklasie wygrała 11 sierpnia. Krakowianie serię bez wygranej wydłużyli do czterech spotkań, ponieważ przegrali w Łodzi z Widzewem 0:2. Jacek Zieliński uważa, że dało się uniknąć takiego scenariusza.
– Przegraliśmy spotkanie, którego wcale nie musieliśmy przegrać. Widzew trafił nas dwa razy z sytuacji, na które się uczulaliśmy, przy obecności Jordiego Sancheza i Bartka Pawłowskiego w polu karnym – komentuje opiekun Pasów, cytowany przez klubową stronę Widzewa.
– Gol na 0:2 była szczególnie kuriozalny, bo strzeliliśmy go sobie sami, w dodatku w momencie, gdy mecz zaczął układać się po naszej myśli, zaczęliśmy stwarzać zalążki okazji – kontynuował Jacek Zieliński.
– Liczyliśmy, że w końcówce uda się nam doprowadzić do wyrównania, jednak daliśmy się łapać na kontry, po których mnóstwo pracy miał Sebastian Madejski – zakończył trener Cracovii.
Komentarze