GKS Katowice zaskoczył Górnika na Arenie Katowice
GKS Katowice w niedzielny wieczór zaczynał nową erę w historii klubu, zaczynając rywalizację sportową na Arena Katowice. Już pierwsze spotkanie elektryzowało niezwykle, bo na drodze drużyny Rafała Góraka stanął Górnik Zabrze. Tym samym Śląski Klasyk z 30 marca 2025 roku na dobre zapisał się w annałach polskiej piłki. Ciekawostką jest też to, że akurat tego dnia swoje 52. urodziny obchodził szkoleniowiec GieKSy.
Przed startem niedzielnej batalii obie ekipy w ligowej tabeli dzieliła różnica siedmiu punktów. Górnik plasował się na siódmym miejscu z 40 oczkami. Dwie lokaty niżej zadomowili się katowiczanie, czekający na wygraną nad Górnikiem w oficjalnym spotkaniu od czerwca 2005 roku. GKS wygrał wówczas jednym golem (1:0). Z kolei potyczka z września minionego roku zakończyła się pewnym zwycięstwem 14-krotnego mistrza Polski (3:0).
Pierwsza połowa rywalizacji nie była pięknym widowiskiem. Szczególnie, mając na myśli pierwsze 30 minut gry. Aczkolwiek nie brakowało prób strzałów. Już w ósmej minucie Dawida Kudłę postanowił sprawdzić Lukas Podolski, korzystając zw swojej świetnej lewej nogi. Golkiper gospodarzy nie dał się jednak zaskoczyć przy próbie mistrza świata.
Beniaminek rozgrywek odpowiedział z kolei w 18. minucie. Wówczas Mateusz Kowalczyk starał się pokonać Filipa Majchrowicza, ale ten był na posterunku. Finalnie katowiczanie jednak dopięli swego i zdobyli bramkę w pierwszej połowie. Na strzał sprzed pola karnego pozwolił sobie Borja Galan w 38. minucie. Po drodze tor lotu piłki nieco zmienił Paweł Olkowski i piłka wylądowała w siatce, co dało prowadzenie GieKSie.
Filip Szymczak zaliczył wejście smoka
Goście po zmianie stron ruszyli do odrabiania strat. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 52. minucie po podaniu Podolskiego do wyrównania doprowadził Luka Zahović. Słoweniec strzałem w długi róg zmusił do kapitulacji Kudłę, zdobywając swoją siódmą bramkę w tej kampanii.
W ostatnich 20 minutach meczu goście wzięli się jeszcze bardziej do pracy, aby za wszelką cenę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nie mogło to dziwić, bo po potknięciach ekip z czołówki zabrzanie mieli szanse na to, aby wskoczyć na piąte miejsce w tabeli. Jednocześnie próby zdobycia bramki podjęli Yousuke Furukawa oraz Erik Janża, ale bez efektu.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, to w doliczonym czasie gry gola na wagę wygranej gospodarzy strzelił Filip Szymczak, dla którego to było premierowe trafienie od momentu, gdy zawodnik trafił na wypożyczenie do GieKSy. Trzy punkty zostały zatem w Katowicach.
Tymczasem kwiecień oba zespoły zaczną od trudnych wyzwań z ekipami, które właśnie są po zmianach właścicielskich. Drużyna z Katowic uda się na wyjazd do Szczecina, aby zmierzyć się z tamtejszą Pogonią. Z kolei Górnik czeka prestiżowa potyczka z Legią Warszawa.
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1 (1:0)
1:0 Paweł Olkowski 38′ (sam.)
1:1 Luka Zahović 52′
2:1 Filip Szymczak 90+11′
Jak ocenisz mecz na otwarcie Areny Katowice?
6+ Votes
Komentarze