Wisła Kraków przegrała w niedzielnym meczu trzeciej kolejki PKO Ekstraklasy z Rakowem Częstochowa 1:2 (1:0). Dzięki tej wygranej Niebiesko-czerwoni awansowali na czwarte miejsce w tabeli.
Yeboah, czyli co za luz
Wisła Kraków przystępowała do potyczki z wicemistrzami Polski po przegranym spotkaniu kontrolnym z SSC Napoli (1:2). W lidze z kolei Biała Gwiazda przed tygodniem podzieliła się punktami z Bruk-Betem Termaliką. Tymczasem drużyna Marka Papszuna miała za sobą zremisowany bój z Rubinem Kazań w eliminacjach Ligi Konferencji. Tym samym starcie na Reymonta zapowiadało się bardzo ciekawie.
W pierwszej połowie byliśmy świadkami bardzo ciekawych zawodów z udziałem obu drużyn. Sytuacji strzeleckich było sporo, ale na przerwę ostatecznie w lepszych nastrojach udali się gospodarze. Wisła otworzyła wynik rywalizacji w 24. minucie dzięki indywidualnej akcji Yawa Yeboaha. 24-latek wpadł w pole karne, po czym oddał strzał obok słupka i Biała Gwiazda zrobiła krok w kierunku utrzymania pozycji lidera po weekendzie.
Raków odwrócił w osłabieniu losy meczu
W drugiej połowie sytuacja Rakowa jeszcze bardziej się skomplikowała. Po niesportowym zachowaniu czerwoną kartką w 51. minucie ukarany został Giannis Papanikolaou. Tym samym goście musieli kończyć zawody w zdekompletowanym zestawieniu. Nie przeszkodziło to jednak Niebiesko-czerwonym w doprowadzeniu do wyrównania. Pieknym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się w 60. minucie Marcin Cebula.
Tymczasem jedenaście minut przed końcem podstawowego czasu gry gola na 2:1 dla Rakowa strzelił Vladislavs Gutkovskis. Łotysz pojawił się na boisku chwilę wcześniej i zaliczył wejście smoka, dokładając nogę do piłki zagranej z boku boiska. Tym samym częstochowianie przeszli drogę z piekła do nieba, odrabiając straty w niesamowitych okolicznościach.
Ostatecznie do końca spotkania wynik już się nie zmienił i trzy punkty zainkasował Raków, odnosząc drugie zwycięstwo w sezonie. Z kolei wiślacy zaliczyli premierową porażkę w kampanii. W następnej kolejce Wisła na wyjeździe zagra ze Stalą Mielec. Z kolei drużyna Papszuna w roli gospodarza stanie rywalizacji z Radomiakiem.
Komentarze