Wisła – Legia: mistrz Polski rozkojarzony, Biała Gwiazda z wielką mocą

Wisłą Kraków - Legia Warszawa
Obserwuj nas w
fot. PrressFocus Na zdjęciu: Wisłą Kraków - Legia Warszawa

Wisła Kraków pokonała w spotkaniu szóstej kolejki PKO Ekstraklasy warszawską Legię. Jedynego gola w meczu strzelił Felicio Brown-Forbes. Dzięki tej wygranej Biała Gwiazda wskoczyła na trzecie miejsce w ligowej tabeli.

Wisła Kraków górą w ligowym klasyku

Wisła Kraków w dobrych nastrojach podchodziła do batalii z mistrzami Polski, bo tydzień temu pokonała przekonująco Górnik Łęczna 3:1. Tymczasem podopieczni Czesława Michniewicza mieli za sobą cenne zwycięstwo w dwumeczu ze Slavia Praga na wagę awansu do fazy grupowej Ligi Europy.

Pierwsza groźna akcja miała miejsce już w 13. minucie. W roli głównej wystąpił Felicio Brown Forbes, który oddał mocne uderzenie. Piłka po jego próbie ostatecznie trafiła w poprzeczkę. Kolejną szansę na trafienie napastnik Białej Gwiazdy miał w 23. minucie. Wówczas trafił w słupek.

Na listę strzelców Brown Forbes wpisał się z kolei w 29. minucie, wykorzystując w świetnym stylu podanie od Yawa Yeboaha. Jeszcze przed końcem pierwszej odsłony pole karne wiślaków było okupowanie przez rywali, ale bez efektu i na przerwę drużyna Adriana Guli udała się z jednobramkową zaliczką.

Tymczasem tuż po zmianie stron do niezwykłego wysiłku został zmuszony Paweł Kieszek. Na strzał pozwolił sobie Ernest Muci. Golkiper 13-krotnych mistrzów Polski nie dał się jednak zaskoczyć i Wisła utrzymała prowadzenie.

Mahir Emreli to był ten zawodnik, którego defensywa krakowskiej ekipy mogła się obawiać. Azer w 65. minucie skierował piłkę do siatki, ale na szczęście dla kibiców Wisły jego gol nie został uznany, bo chwilę wcześniej faulował Michala Frydrycha.

Do końca meczu ostatecznie rezultat się nie zmienił i trzy punkty zostały na Reymonta. Wiślacy dzięki cennej wygranej nad legionistami wskoczyli przed przerwą na spotkania reprezentacyjne na trzecie miejsce w ligowej tabeli. W następnej kolejce Wisła u siebie zagra z Lechią Gdańska, a Legia ze Śląskiem Wrocław.

Komentarze