Wisła Kraków przełamała się w spotkaniu 28. kolejki PKO Ekstraklasy. Biała Gwiazda odniosła cenne zwycięstwo w meczu o życie przeciwko Górnikowi Zabrze (4:1).
- Wisła Kraków odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie pod wodzą Jerzego Brzęczka
- Biała Gwiazda wróciła na zwycięski szlak po serii ośmiu spotkań bez wygranej
- Krakowianie zaliczyli siódmą wygraną w tej kampanii, a Trójkolorowi ponieśli 11. porażkę
Wisła Kraków na żwycięskim szlaku
Wisła Kraków w spotkaniu 27. kolejki PKO Ekstraklasy pokazała, że praca trenera Jerzego Brzęczka powoli przynosi efekty. Biała Gwiazda zremisowała z mocnym w tym roku Piastem Gliwice. W niedzielne popołudnie krakowianie chcieli jednak odnieść w końcu pierwsze zwycięstwo w 2022 roku. Na ich drodze stanął Górnik Zabrze, który miał zamiar wykonać krok w kierunku walki o czwarte miejsce w tabeli na koniec sezonu.
Goście w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji byli zespołem lepszym. Ekipa Jana Urbana dyktowała warunki gry, atakując częściej. Piłka nożna nie zawsze jest natomiast sprawiedliwa i zabrzanie przekonali się o tym na własnej skórze. Do przerwy Górnik przegrywał 0:1 po bramce samobójczej Piotra Krawczyka, który niefortunnie strącił piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego we własnym polu karnym.
- Zobacz także: tabela PKO Ekstraklasa
Po zmianie stron 14-krotny mistrz Polski wrócił do gry w 51. minucie. W roli głównej wystąpił wówczas Lukas Podolski, który wyróżnił się kapitalnym strzałem z woleja i na tablicy wynikowej mieliśmy rezultat 1:1. Po stracie gola gospodarze wzięli się solidniej do pracy i na efekty nie trzeba było długo czekać.
Bramka na 2:1 dla Wisły padła w 67. minucie. Stefan Savić wyróżnił się celnym uderzeniem sprzed pola karnego, z którym nie poradził sobie Daniel Bielica. Tymczasem kwadrans przed końcem spotkania prowadzenie wiślaków podwyższył Luis Fernandez, wykorzystując rzut karny po przewinieniu bramkarza Górników. W doliczonym czasie Nikola Kuveljić ustalił natomiast wynik meczu na 4:1.
I humor git